Więcej w [link=http://www.rp.pl/artykul/521722_Miasta_beda_brac_mniej_kredytow.html" target="_blank]dzisiejszej "Rzeczpospolitej"[/link]
Regionalne izby obrachunkowe to instytucje, które wydają opinie o możliwości spłaty przez samorząd kredytu, pożyczki czy wykupu obligacji.– Decyzja RIO nie jest wiążąca, ale banki biorą ją pod uwagę – mówi Dariusz Skaba, zastępca skarbnika Rybnika. W efekcie negatywna opinia zamyka miastom, gminom czy powiatom drogę do zaciągnięcia nowego zobowiązania.
Agnieszka Pietkun, dyrektor w departamencie instytucji finansowych i sektora publicznego w Banku Pekao potwierdza, że jeśli RIO nie da samorządowi pozytywnej opinii, bank nie da mu finansowania.Jak przyznają przedstawiciele izb obrachunkowych, w tym roku widać wyraźny wzrost liczby opinii co prawda pozytywnych, ale z zastrzeżeniami. Wynika to przede wszystkim ze zmian zasad zadłużania się samorządów. Zamiast sztywnego, ustawowego wskaźnika, będą obowiązywać indywidualne, zależne od nadwyżki operacyjnej w danym mieście czy gminie. Mają one obowiązywać dopiero od 2014 r., ale już dziś izby obrachunkowe oceniają samorządy pod ich kątem.
– To powoduje, że budżety niektórych samorządów mają mniejszy potencjał do dalszego zaciągania zobowiązań niż w sytuacji istnienia sztywnego limitu. Zdolność kredytowa niektórych miast jest obecnie mała – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Gminy czy miasta są dla banków prawie idealnym klientem. Bezpiecznym, spłacającym swoje zobowiązania na czas. Nie oznacza to, że bank nie ocenia gminy tak jak innego klienta. – W niektórych przetargach nie bierzemy już udziału, bo uważamy, że dana gmina nie powinna się dalej zadłużać – mówi prezes dużego banku.