– Jeśli weźmiemy pod lupę średnie zadłużenie krajów Europy Zachodniej i naszego regionu, to okazuje się, że w tym pierwszym przypadku obecny średni poziom zadłużenia sięga 80 proc. w relacji do PKB, a u nas 30 proc. – wylicza Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte Business Consulting. – Polska na tym tle wygląda gorzej. U nas poziom zadłużenia zbliża się do 55 proc. PKB.

– W wyniku globalnego kryzysu realny poziom PKB spadł średnio w naszym regionie o ponad 6 proc. w 2009 roku – mówi Antczak. Poza tym zmieniła się struktura PKB – spadł udział inwestycji, eksportu i importu.Z raportu wynika, że państwom naszego regionu udało się dostosować do warunków globalnego kryzysu równie efektywnie jak krajom Europy Zachodniej. Dodatkowo dziesięciu nowych członków unii, którzy przystąpili do Wspólnoty w 2004 roku razem z Polską, poradziło sobie z załamaniem gospodarczym znacznie lepiej niż kraje południa Europy.

– Wśród firm w kryzysie najbardziej ucierpiał sektor wyrobów przemysłowych – przychody spółek z tego sektora spadły w 2009 roku średnio o ponad 5 proc. w walucie lokalnej oraz o ponad 20 proc. w przeliczeniu na euro – mówi Patryk Darowski z Deloitte. – Pogorszyła się też jakość portfela kredytowego banków. Nastąpił prawie 100-procentowy wzrost odpisów na rezerwy.

Darowski dodaje, że na początku bieżącego roku jedynie banki w Polsce, Czechach i na Ukrainie odnotowały wzrost aktywów w walutach lokalnych.