Podstawowa stopa, wynosząca 3,5 proc., miałaby wzrosnąć o 50 punktów bazowych. Wniosek nie uzyskał jednak większości i stopy zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie.
Główna stopa pozostaje na tym samym poziomie od czerwca 2009 r.Informacja o wniosku o podwyżkę nie jest nowa. Zdradziła ją kilka tygodni temu w rozmowie z PAP Anna Zielińska-Głębocka z RPP. Za podwyżką o 50 pkt bazowych już kilka miesięcy temu opowiadał się Adam Glapiński. Oceniał, że w warunkach przyspieszenia wzrostu gospodarczego byłby to sposób na zapobieżenie presji inflacyjnej.
O konieczności podwyższenia stóp procentowych mówili jednak ostatnio również inni członkowie RPP. Jakie są ich argumenty? „Obecny poziom stóp procentowych był dostosowany do warunków silnego spowolnienia wzrostu w gospodarce polskiej i recesji w jej otoczeniu, a w sytuacji umacniającego się ożywienia w Polsce uzasadnione jest podwyższenie stóp. Ponadto podwyższenie stóp procentowych ograniczałoby ryzyko wzrostu oczekiwań inflacyjnych oraz sprzyjałoby wzrostowi stopy oszczędności w gospodarce i w efekcie utrzymaniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego” – napisano w sprawozdaniu z sierpniowego posiedzenia RPP.
Podwyżka stóp nie była jedynym pomysłem na zaostrzenie polityki pieniężnej. „Na posiedzeniu złożono wniosek o podwyższenie stopy rezerwy obowiązkowej o 50 punktów bazowych. Wniosek nie został przyjęty” – poinformował NBP. Podniesienie stopy rezerwy obowiązkowej wpłynęłoby na ograniczenie możliwości rozwijania akcji kredytowej przez banki. Stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3 proc.
Jak wynika z wczorajszego sprawozdania, część członków rady wskazywała, że „dynamika podaży pieniądza w ostatnich miesiącach wzrosła i jest wyższa niż w okresie wychodzenia z poprzedniego spowolnienia wzrostu gospodarczego. Zwracali oni także uwagę na sygnalizowany przez banki wzrost popytu na większość rodzajów kredytów”.Analitycy oceniają, że stopy procentowe zostaną podniesione w październiku.