W firmach, w których pracuje co najmniej 10 pracowników, średnia płaca we wrześniu była o 3,7 proc. wyższa niż rok wcześniej. W ujęciu realnym wzrost wynosi 1,2 proc. GUS podał wczoraj dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu. Przeciętna płaca wynosiła 3404 zł, a zatrudnienie 5,36 mln osób. W stosunku do sierpnia płace nieco spadły, a zatrudnienie wciąż mozolnie rośnie – w skali roku o 1,8 proc., a miesiąca – o 0,2 proc.
[srodtytul]Niska presja inflacyjna[/srodtytul]
Ekonomiści określali te dane jako mieszane. Spodziewali się wyższych podwyżek (4 proc. w skali roku). Ale prognozowali też nieco niższy przyrost zatrudnienia. – Ze względu na relatywnie niską dynamikę wynagrodzeń przy utrzymującym się w ostatnich miesiącach wzroście produkcji przemysłowej przekraczającym 10 proc. szacuję, że w trzecim kwartale jednostkowe koszty pracy w przemyśle spadły o 8,4 proc. w skali roku.
Tym samym dynamika była najniższa od II kwartału 2004 roku – mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku. Jego zdaniem oznacza to, że presja inflacyjna pozostaje na niskim poziomie. We wrześniu fundusz płac wzrósł nominalnie w skali roku o 5,6 proc., a realnie o 3 proc. Ekonomiści uważają, że będzie to argument dla gołębiego skrzydła RPP przeciwko podnoszeniu stóp procentowych już na posiedzeniu w październiku.
Także Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK, przypuszcza, że RPP nie podniesie stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu: – Widać, że w przeciwieństwie do inflacji wzrost płac jest zaskakująco niski jak na sytuację, w której popyt na pracę zaczyna się odradzać – mówi specjalista.