Niski wzrost pensji to argument dla gołębi w RPP

Niedawne dane o inflacji zwiększyły oczekiwanie podwyżki stóp. Wczorajsze informacje z rynku pracy nieco uspokoiły nastroje

Publikacja: 19.10.2010 01:58

Niski wzrost pensji to argument dla gołębi w RPP

Foto: GG Parkiet

W firmach, w których pracuje co najmniej 10 pracowników, średnia płaca we wrześniu była o 3,7 proc. wyższa niż rok wcześniej. W ujęciu realnym wzrost wynosi 1,2 proc. GUS podał wczoraj dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu. Przeciętna płaca wynosiła 3404 zł, a zatrudnienie 5,36 mln osób. W stosunku do sierpnia płace nieco spadły, a zatrudnienie wciąż mozolnie rośnie – w skali roku o 1,8 proc., a miesiąca – o 0,2 proc.

[srodtytul]Niska presja inflacyjna[/srodtytul]

Ekonomiści określali te dane jako mieszane. Spodziewali się wyższych podwyżek (4 proc. w skali roku). Ale prognozowali też nieco niższy przyrost zatrudnienia. – Ze względu na relatywnie niską dynamikę wynagrodzeń przy utrzymującym się w ostatnich miesiącach wzroście produkcji przemysłowej przekraczającym 10 proc. szacuję, że w trzecim kwartale jednostkowe koszty pracy w przemyśle spadły o 8,4 proc. w skali roku.

Tym samym dynamika była najniższa od II kwartału 2004 roku – mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku. Jego zdaniem oznacza to, że presja inflacyjna pozostaje na niskim poziomie. We wrześniu fundusz płac wzrósł nominalnie w skali roku o 5,6 proc., a realnie o 3 proc. Ekonomiści uważają, że będzie to argument dla gołębiego skrzydła RPP przeciwko podnoszeniu stóp procentowych już na posiedzeniu w październiku.

Także Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK, przypuszcza, że RPP nie podniesie stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu: – Widać, że w przeciwieństwie do inflacji wzrost płac jest zaskakująco niski jak na sytuację, w której popyt na pracę zaczyna się odradzać – mówi specjalista.

Zdaniem Bielskiego niska presja płacowa wynika z kilku przyczyn: niskiej do niedawna inflacji, bezrobocia utrzymującego się na podwyższonym poziomie oraz tego, że do kraju przyjeżdża coraz więcej zagranicznych pracowników.

[srodtytul]109 tys. etatów w tym roku[/srodtytul]

Analitycy są natomiast zdania, że dane o powolnym i systematycznym zwiększaniu się zatrudnienia są dobrym prognostykiem dla wzrostu popytu wewnętrznego. – Zatrudnienie we wrześniu, po lekkiej zadyszce w sierpniu, kiedy przybyło tylko 2 tys. etatów, znowu zaczęło szybciej rosnąć. Mamy we wrześniu o 12 tys. więcej zatrudnionych – wskazuje Jacek Adamski, ekspert PKPP Lewiatan. Zwraca uwagę, że zatrudnienie w Polsce rośnie już od I kwartału tego roku, a w innych krajach UE ciągle spada.

Od najniższego poziomu zatrudnienia – z grudnia zeszłego roku – do października przybyło w sektorze przedsiębiorstw 109 tys. pracowników.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów