Według wiceministra, jeśli deficyt finansów publicznych będzie wyższy niż dopuszczane przez Unię Europejską 3?proc. PKB i będzie to wynikało z kosztów reformy emerytalnej (transfery do OFE to ponad 1 proc. PKB), będzie to brane pod uwagę przez Brukselę przy ocenie sytuacji naszych finansów publicznych.
– Dalsza dyskusja nad kwestiami technicznymi będzie jeszcze trwać – mówi Ludwik Kotecki. Zapewnia, że pod uwagę będzie brana całość kosztów wynikających z reformy. Polska odrzuciła wcześniejszą propozycję KE metody degresywnej odliczania kosztów reformy od długu publicznego. Przewidywała ona odliczenie przez pięć lat kolejno 100, 80, 60, 40 i 20 proc. transferów do OFE. Z kolei dla deficytu KE obiecała trwałe odliczanie ok. 1?proc. PKB (czyli tak jak Polska chce teraz), przy założeniu jednak, że dług nie przekracza 60?proc. PKB.
– Ta decyzja powoduje, że stracą rację bytu propozycje zakładające zawieszenie składki do OFE czy zmniejszenie jej wysokości. Podobnie jak przekazywanie części składki w formie obligacji emerytalnych. Teraz można zaproponować obligacje emerytalne jako normalny rynkowy instrument. Ta decyzja pozwala na powrót do zmian podnoszących efektywność OFE – mówi prof. Marek Góra z SGH, współautor koncepcji reformy emerytalnej.
Porozumienie między Polską a Komisją Europejską dotyczy unijnych statystyk finansów publicznych. Ułatwia nam więc spełnienie tzw. kryteriów z Maastricht, związanych z wejściem do strefy euro.– Pięć czy sześć lat temu była podobna sytuacja. Możliwość odliczania kosztów reformy była wpisana do paktu stabilności i wzrostu. Ważne jest, co powie teraz Eurostat – unijny urząd statystyczny. Czy uzna, że OFE są częścią sektora publicznego, czy nie. Komisja Europejska korzysta z danych Eurostatu. Trzeba zaczekać na szczegóły – mówi Mirosław Gronicki.
Jego zdaniem jeśli Eurostat nie uzna tej decyzji Komisji, to może ona pomóc nam jedynie uniknąć procedury nadmiernego deficytu. Porozumienie z KE nie ma automatycznego przełożenia na statystyki krajowe, a na nich bazuje ustawa o finansach publicznych, która wymaga równoważenia budżetu, jeśli dług przekroczy 55 proc. PKB.