Popyt na pracę będzie spadał coraz wolniej

Przeciętne zatrudnienie w firmach wyniosło w maju 5478,6 tys. To o ok. 1 tys. osób więcej niż w kwietniu, ale aż o 0,9 proc. mniej niż w maju zeszłego roku (ok. 51 tys. osób) – podał wczoraj GUS.

Publikacja: 19.06.2013 06:00

Popyt na pracę będzie spadał coraz wolniej

Foto: GG Parkiet

W kwietniu roczny spadek wyniósł 1 proc. Płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły  o 2,3 proc. wobec 3-proc. wzrostu w kwietniu.                                                                                      - W maju nastąpiła przerwa w obserwowanej od wielu miesięcy spadkowej tendencji zatrudnienia, ale na razie nie sposób potwierdzić, czy jest to trwałe zjawisko – komentuje Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. – Niewykluczone, że miało to związek z tym, że prace sezonowe zaczęły się później.  Z pewnością nadal trudno mówić o jakimś wyraźnym ożywieniu popytu na pracowników w polskim sektorze przedsiębiorstw – dodaje.

Zdaniem Łukasza Tarnawy, głównego ekonomisty BOŚ Bank, dane za maj mogą jednak świadczyć o zatrzymaniu spadkowych trendów w zatrudnieniu  (na poziomie minus 1 proc.) i powolnego wzrostu w kolejnych miesiącach. – Zakładając, że sytuacja na rynku pracy nie będzie się już pogarszać, w kolejnych miesiącach należy spodziewać się coraz mniejszych spadków zatrudnienia, z potencjałem lekkiego dodatniego wyniku pod koniec roku  – uważa Tarnawa.

– Zakładamy, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw pozostanie na dotychczasowym poziomie do końca III kw. br., z kolei w ostatnich trzech miesiącach 2013 r. oczekujemy wzrostu zatrudnienia w tempie ok. 0,1 proc. rok do roku – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Choć cały rok zakończy się ok. 0,7-procentowym spadkiem.

Jak szacują ekonomiści, łączny fundusz wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrósł w maju nominalnie o 1,3 proc. (rok do roku), a realnie  o 0,8 proc.  – W dalszej części roku spodziewamy się utrzymania umiarkowanego wzrostu dochodów gospodarstw domowych z tytułu wynagrodzeń. Będzie to sprzyjało stosunkowo niewielkiej dynamice konsumpcji, ale już nie tak niskiej jak na przełomie 2012 i 2013 roku  – analizuje Bielski.

Z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej wczorajsze dane nie wnoszą niczego nowego – twierdzą ekonomiści. – Brak presji płacowej w polskiej gospodarce wspiera oczekiwany przez nas scenariusz jeszcze jednej obniżki stóp NBP w lipcu (o 25 pb) – mówi Piotr Piękoś, ekonomista Pekao.

– Spodziewamy się, że obecne niskie odczyty inflacji, słabe dane z gospodarki realnej oraz najnowsza projekcja wskazująca na inflację poniżej celu NBP w najbliższych kwartałach skłonią Radę do jeszcze jednej obniżki stóp w lipcu. Obniżka ta zakończy naszym zdaniem cykl łagodzenia polityki pieniężnej – uważa Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie