Choć liczony w złotych eksport zwiększył się w mniejszym stopniu – o 20 proc. – to jest to wciąż doskonały wynik. Branża odpowiada już za niemal 2,1 proc. ogółu polskiej sprzedaży za granicę.
– W tym roku trend zostanie co najmniej utrzymany. Polskie fabryki są bardzo nowoczesne i efektywne. A dodatkowo ciągle planowane są nowe inwestycje – mówi Wojciech Konecki, dyrektor generalny organizacji producentów CECED Polska. Najwięcej z polskich fabryk na rynki zagraniczne trafia pralek – odpowiadają za 27,6 proc. eksportu. Kolejne kategorie to suszarki do ubrań, zmywarki i kuchnie (płyty oraz piekarniki).
W Polsce swoje fabryki ma już cała europejska czołówka branży, jak BSH, Indesit, Electrolux oraz firmy azjatyckie LG czy Samsung. Bardzo dobrze trzymają się także firmy rodzime.
W przypadku Zelmera, największego producenta drobnego AGD w Polsce, w ostatnim roku eksport odpowiadał już za 45 proc. sprzedaży. Na rynkach zagranicznych notuje coraz lepsze wyniki – w 2010 r. jego sprzedaż w Rosji wzrosła o 106 proc., a na Ukrainie o 208 proc. Te rynki mają znaczny potencjał wzrostowy, dlatego będą stanowić w najbliższych latach coraz większy udział w sprzedaży grupy – do 35 proc. w 2013 r. Do tego roku sprzedaż na rynku polskim ma wzrosnąć o ponad 20 proc., w Rosji o ponad 70 proc., a na Ukrainie o 35 proc.
W przypadku Amiki eksport w 2010 r. wynosił już 145 mln euro, czyli ponad 42 proc. przychodów. Wzrósł w ubiegłym roku o ponad 9 proc., natomiast sprzedaż krajowa o 2,5 proc. Firma szacuje, że na koniec 2012 r. udział sprzedaży w Polsce spadnie do około 40 proc., natomiast udział tylko rynku wschodniego sięgnie około 20 proc.