Zastrzeżenia do tempa prac rządu nad budżetem

Związkowcy uważają, że brak możliwości wypowiedzenia się na temat założeń makroekonomicznych do ustawy budżetowej może się zakończyć nawet zawiadomieniem prokuratora generalnego

Aktualizacja: 25.02.2017 19:49 Publikacja: 10.05.2011 02:25

Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że średnio każdy z 25 milionów podatników podatku dochodowe

Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że średnio każdy z 25 milionów podatników podatku dochodowego zapłacił budżetowi w 2010 roku prawie 1424 zł.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier dm Dariusz Majgier

To pogwałcenie zasad dialogu społecznego – mówi Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ „S”. – Rozważamy możliwość powiadomienia prokuratora generalnego o uniemożliwieniu związkom zawodowym wykonywania swojej działalności.

Nakonieczny wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie ma zapaść dziś w południe.

[srodtytul]Budżet wcześniej niż zwykle[/srodtytul]

W poprzednich latach przed uchwaleniem budżetu na kolejny rok strona społeczna (związki zawodowe, pracodawcy) miała możliwość weryfikacji wyliczeń resortu finansów dotyczących m.in. PKB, inflacji oraz sytuacji na rynku pracy. Termin ten przypadał na czerwiec. W?tym roku rząd przyspieszył prace nad budżetem, aby uniknąć batalii o finanse w trakcie kampanii wyborczej i polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Wstępny projekt budżetu został uchwalony 5 maja, a do konsultacji trafił następnego dnia wieczorem. – Rozesłaliśmy już projekt do regionów i czekamy na opinie, ale brak konsultacji na wstępnym etapie jest pogwałceniem naszych praw – mówi Nakonieczny.

[srodtytul]Nie odbiegają od średniej[/srodtytul]

Nieprzekazanie przez rząd do oceny założeń nie zachwyciło też pracodawców. PKPP?Lewiatan stwierdził, że konsultacje nad projektem odbywają się z naruszeniem obowiązujących przepisów i zasad dialogu społecznego.

Pracodawcy ocenili jednak, że przedstawione przez rząd założenia nie odbiegają od średniej z prognoz instytucji międzynarodowych, agencji ratingowych oraz banków.

[srodtytul]Prokurator niepotrzebny[/srodtytul]

Zdaniem Haliny Wasilewskiej-Trenkner, doradcy prezesa NBP, a w przeszłości ministra finansów, tak wczesne przyjęcie przez rząd projektu budżetu jest precedensowe, ale związkowcy nie mają podstaw do zaniepokojenia. – Przecież projekt w ich ręce trafił, mają więc szansę się wypowiedzieć – uważa. – Ich oburzenie ma raczej na celu wykorzystanie całej tej sprawy jako element walki wyborczej.

Także zdaniem konstytucjonalisty Piotra Winczorka nie ma podstaw do oddawania sprawy do prokuratora. – Nikt nie popełnił przestępstwa, choć pewnie można się zastanawiać nad odpowiedzialnością konstytucyjną – mówi prawnik. – Związkowcy mają czas, aby włączyć się w prace nad budżetem i wpłynąć na jego kształt, prokurator tu nie jest potrzebny.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka]

[b]1424 zł – średni podatek w 2010 r.[/b]

O około 20 zł mniej, niż spodziewał się resort finansów, zapłacili polscy podatnicy w minionym roku. Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że średnio każdy z 25 milionów podatników podatku dochodowego zapłacił budżetowi w 2010 roku prawie 1424 zł. W tym ma już być dużo lepiej. Optymizm resortu jest na tyle duży, że postanowił on zweryfikować w górę prognozy na ten rok – wpływy, jakich spodziewał się we wrześniu ubiegłego roku, podniósł o 0,5 mld zł, do 38,7 mld zł. Oznacza to, że każdy z nas będzie musiał w porównaniu z 2010 rokiem wpłacić fiskusowi 124 zł więcej. Na przyszły resort założył wzrost o kolejne 148 zł.

W ocenie ekonomistów resort finansów zbyt szybko zweryfikował oczekiwane wpływy. – Wyliczenia przygotowywane z tak dużym wyprzedzeniem obarczone są bardzo dużym ryzykiem – uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Trudno określić, jak będzie wyglądał obecny rok, a co tu mówić o kolejnym.

Ekonomiści podkreślają, że największe ryzyko związane jest z sytuacją na rynku pracy – bezrobocie spada bardzo wolno i raczej trudno będzie osiągnąć zakładany przez rząd spadek.

Nie pomaga także fakt, że płace w budżetówce pozostają zamrożone, a zwyżki w gospodarce narodowej nie należą do imponujących. Ostrzeżeniem dla ministra powinny być wpływy ze składki na ubezpieczenie społeczne płaconej od wynagrodzeń, które są niższe od spodziewanych.

Resort poprawił także spodziewany w tym roku wynik we wpływach z VAT o 2,75 mld zł w górę (z 121 do 123,75 mld zł).[/ramka]

[ramka]

35 mld zł - taki jest zaplanowany przez rząd na przyszły rok deficyt budżetowy. W 2011 r. deficyt ma wynieść 35,7 mld złotych[/ramka]

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie