Ministerstwo Gospodarki chce zmienić charakter specjalnych stref ekonomicznych. Miałyby one funkcjonować w układzie klastrów, czyli zgrupowania inwestorów działających w tych samych branżach. Inwestycje byłyby także powiązane z otoczeniem poza strefą – innymi firmami, parkami naukowo-technologicznymi, wyższymi uczelniami, a nawet jednostkami samorządu. – Taki organizm oferowałby nie tylko ulgę podatkową, ale także dodatkowe korzyści ze współdziałania pomiędzy sobą różnych przedsiębiorców i instytucji – mówi wiceminister gospodarki Rafał Baniak.
Mogłyby to być np. wspólne projekty badawcze, jednolita polityka zaopatrzenia, płac, współpraca przy zdobywaniu informacji rynkowych bądź rozwiązywaniu problemów technologicznych.
Zmiana charakteru stref jest związana z potrzebą przedłużenia ich działalności. Na razie strefy mogą działać tylko do roku 2020. Tak nieodległy termin utrudnia przyciąganie nowych inwestorów. Rozpoczynając inwestycję teraz, mogą nie zdążyć z amortyzacją nakładów i wykorzystaniem ulg podatkowych. – Im dłużej strefy będą istnieć, tym lepsza będzie sytuacja firm na ich terenie – podkreśla dyrektor w Ernst & Young Paweł Tynel.
Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna, w której dominują branże motoryzacyjna oraz AGD, przygotowała koncepcję utworzenia Centrum Rozwoju Inicjatyw Klastrowych Inwest-Park.