Była to emisja publiczna, a obligacje są notowane na giełdzie w Zurychu. Oprocentowanie obligacji wynosi 3,538 proc., czyli około 85 punktów bazowych powyżej porównywalnych obligacji rządowych denominowanych we frankach szwajcarskich.
– Zdecydowaliśmy się na emisję we frankach szwajcarskich ze względu na korzystne warunki rynkowe. Pozwoliło to nam jako nowemu emitentowi na rynkach zagranicznych poszerzyć grupę inwestorów, a jednocześnie wyemitowaliśmy papiery, dzięki którym zdywersyfikowaliśmy źródła finansowania – powiedział Jakub Papierski, wiceprezes PKO BP.
Transakcja została przeprowadzona w ramach programu emisji euroobligacji na łączną kwotę 3 mld euro. W ramach tego programu bank może emitować papiery w euro, frankach oraz dolarach.
W październiku 2010 r. w ramach tego samego programu PKO BP wyemitował papiery o wartości 800 mln euro. Bank uzależnia kolejne emisje od warunków rynkowych. – Rozważamy kolejną transzę obligacji w tym roku, bierzemy pod uwagę emisję w euro, a także w dolarze amerykańskim, który jest najbardziej płynną walutą – zadeklarował Papierski. Do kolejnej emisji może dojść w III kwartale.
Wiceprezes dodał, że bank chce jednocześnie zdywersyfikować terminy zapadalności papierów dłużnych. – Zastanawiamy się nad terminem trzy- i siedmioletnim. W zależności od tego, czy warunki będą korzystne i stabilne, podejmiemy decyzję – powiedział.