Tempo wzrostu eksportu okazało się najniższe od listopada 2009 roku.
– Niska dynamika eksportu to wyraźny już efekt spowolnienia u głównych odbiorców, czemu w krótkim okresie korzystniejszy dla eksporterów kurs walutowy nie będzie w stanie pomóc – skomentował Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
Jak wynika z danych o handlu zagranicznym Polski opublikowanych również wczoraj przez GUS, hamowanie eksportu nie dotyczy Niemiec. W okresie styczeń – lipiec sprzedaliśmy zachodniemu sąsiadowi towary o wartości 20,2 mld euro, o 15 proc. większej niż rok wcześniej. Po sześciu miesiącach dynamika także wynosiła 15 proc.
Niemcy są głównym partnerem handlowym Polski. Trafia do nich ponad 26 proc. naszego eksportu. Na Niemcy przypada 22 proc. polskiego importu.
Według NBP, import w lipcu okazał się o 8,7 proc. wyższy niż rok wcześniej, po wzroście o 15?proc. zanotowanym w czerwcu. Wartość towarów sprowadzonych do Polski w lipcu wyniosła 11,9 mld euro.