Dobra kondycja gospodarki pod koniec ubiegłego roku i lepsze od oczekiwań (choć obciążone efektami bazy) dane z początku tego roku powodują, że perspektywa tańszego pieniądza się oddala. Jeszcze w styczniu pięciu ankietowanych przez „Parkiet" analityków spodziewało się obniżki stóp już w ?II?kwartale tego roku. Miesiąc później przy swoim zdaniu pozostali jedynie ekonomiści KUKE. – Jeżeli Rada chce oddziaływać niższymi stopami na wzrost gospodarczy, to musi obniżyć je w miarę szybko, aby efekt tej obniżki był widoczny w drugiej połowie roku, kiedy gospodarka będzie spowalniać – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE.
Pierwsza obniżka latem
Wciąż mniej niż połowa pytanych przez nas ekonomistów spodziewa się rozpoczęcia luzowania polityki monetarnej w III kwartale roku, z czego dwa banki prognozują, że do tego czasu obniżki będą dwie. – W lipcu i we wrześniu – mówi Dorota Strauch z Raiffeisen Banku. Co skłoni Radę do obniżek? – Spowolnienie konsumpcji i umocnienie złotego, które może obniżyć wkład eksportu netto do PKB. To czynnik ryzyka dla wzrostu gospodarczego – ocenia analityczka. W jej opinii, Rada na razie będzie czekać na kolejne dane z gospodarki oraz bacznie obserwować to, co dzieje się w Europie. Czy wciąż możemy się spodziewać podwyżek? – Nie zakładamy, że podwyżki będą – komentuje Strauch. Zacieśniania polityki pieniężnej, przynajmniej do końca III kwartału, nie spodziewa się żaden z ankietowanych przez nas analityków.
Apetyt na polskie aktywa
Ekonomiści prognozują, że polska waluta nadal będzie się umacniać, choć średnio w miesiącu nie zdoła osiągnąć poziomów z ostatnich dni ubiegłego tygodnia, kiedy skoczyła do 4,11 zł za euro. Jak wynika z naszej ankiety, w marcu euro będzie kosztowało średnio 4,14 zł. Mniej więcej podobny poziom zobaczymy też w II i III kwartale.
Poprawa nastrojów w Europie (po raz kolejny oddalone ryzyko niewypłacalności Grecji) i optymistyczne oczekiwania, że spowolnienie dotrze do Polski nieco później, niż się spodziewano jeszcze pod koniec ubiegłego roku, zachęcą inwestorów do dalszego kupowania naszych papierów skarbowych, które drożeją na rynku wtórnym od grudnia ub.r. Rentowność dwulatek wynosi obecnie 4,7 proc., a pięciolatek ok. 4,9 proc. i jest najniższa od lat. Analitycy spodziewają się, że inwestorzy będą kupować papiery o krótszych terminach zapadalności (średnio rentowność obligacji 2-letnich ma spaść poniżej 4,6 proc. w III kwartale). Pięciolatki mogą już się cieszyć mniejszym zainteresowaniem – ich rentowność będzie się zbliżać do 5?proc.