Analitycy BNP Paribas uważają, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 4,2 proc., ale zaznaczają, że prognoza opatrzona jest ryzykiem oddolnym.
– Ostatni przegląd oczekiwań inflacyjnych (Komisji Europejskiej i NBP) za lipiec wykazał wyraźny spadek, co sugeruje, iż stopa inflacji mogła się obniżyć nawet poniżej progu 4,0 proc. rok do roku – uważa BNP. – Jeżeli prognoza ta się potwierdzi, to na najbliższym posiedzeniu 4–5 września można się spodziewać zmiany tonu RPP na bardzo umiarkowany i przygotowania gruntu pod obniżkę stóp procentowych w październiku lub listopadzie.
– Kombinacja niższego tempa wzrostu i obniżającej się inflacji jest wsparciem dla redukcji podstawowych stóp procentowych – uważają analitycy. Cykl redukcji BNP Paribas przewiduje na 75 pb. Główna stopa procentowa NBP po zwyżce w maju sięga 4,75 proc.
Według banku presja płacowa nie będzie napędzać inflacji, ponieważ kondycja rynku pracy się pogarsza. Wcześniejsza duża podwyżka płacy minimalnej o 8 proc. nie przełożyła się na wzrost ogólnej presji płacowej. „Płace realne nie wzrosły w 2012 r., co oznacza stagnację wydatków konsumpcyjnych i zapowiada niższą inflację bazową w przyszłości" – napisano.
Z braku presji popytowej BNP Paribas spodziewa się, że przed końcem 2012 r. stopa inflacji bazowej obniży się poniżej 2,0 proc. r. d. r., w 2013 r. zaś do 1,0 proc.