PMI Polski najwyżej od lipca

W grudniu indeks PMI dla Polski wzrósł do 48,5 punktu z 48,2 punktu w listopadzie, dziewiąty miesiąc z rzędu pozostając poniżej bariery oddzielającej wzrost od spowolnienia w przemyśle, podał Markit sporządzający indeks wraz z HSBC.

Aktualizacja: 16.02.2017 03:36 Publikacja: 02.01.2013 09:21

PMI Polski najwyżej od lipca

Foto: PhotoXpress

Skala spowolnienia była jednak najmniejsza od lipca. Analitycy ankietowani przez Agencję Reutera oczekiwali, że PMI osiągnie w grudniu poziom 48,0 punktów.

Zwyżka indeksu był zasługą wyhamowania spadku nowych zamówień i produkcji, podczas gdy inne składniki indeksu pozostały relatywnie stabilne w stosunku do poziomów z listopada.

- Grudniowy indeks PMI wskazuje na słabnące tempo pogarszania się sytuacji w sektorze przetwórstwa przemysłowego. Ale jest jeszcze zbyt wcześnie by oceniać czy mamy do czynienia z odwróceniem się trendu osłabienia, czy tylko stabilizacją tego tempa – tłumaczy w komentarzu Agata Urbańska, ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.

- W krótkim okresie ryzyko jest raczej takie, że ciągle będziemy obserwować powolne osłabianie się aktywności gospodarczej. W czwartym kwartale indeks PMI spadł do najniższego poziomu od trzeciego kwartału 2009. W porównaniu do trzeciego kwartału tego roku indeksy produkcji i nowych zamówień pozostały stabilne. Za pogorszeniem się głównego wskaźnika PMI stało natomiast spadające zatrudnienie. Indeks zatrudnienia spadł z poziomu 50.5 w 3kw do 47.6 w 4kw. Podobnie wyglądała sytuacja w grudniu - produkcja i nowe zamówienia spadały w tym samym tempie co w listopadzie natomiast spadek zatrudniania pogłębił się. Dane z rynku pracy będą najprawdopodobniej ważnym barometrem sytuacji gospodarczej w najbliższych miesiącach. Jeśli pokażą wyraźne osłabienie w pierwszym kwartale 2013 mogą przynieść bardziej zdecydowane poluzowanie polityki pieniężnej ponad 50pb obniżek stopy procentowej banku centralnego w ostatnich dwóch miesiącach 2012 i zapowiedzianej przez RPP obniżki w styczniu – dodała.

Kurs złotego pozostał bez większych zmian do euro w reakcji na na lepsze od oczekiwań dane o PMI dla Polski, bo zdaniem dealerów aktywność rynku ogranicza rozpoczynający się dopiero nowy rok. Większym zmianom nie uległy też ceny długu.

O godzinie 9.07 euro wyceniano na 4,0670 złotego, wobec 4,0650 tuż przed publikacją danych.

Paweł Radwański, analityk Raiffeisen Bank Polska:

Odczyt cieszy, co jest oczywiste, spodziewaliśmy się 47,7 punktu. PMI był wyższy niż w listopadzie i wpisuje się w pewnym sensie w naszą ocenę gospodarki, że najgorszym dla niej momentem będzie przełom pierwszego i drugiego kwartału. Dane wskazują, że gospodarka spowalnia, ale w recesję nie wejdzie.

Na Radę Polityki Pieniężnej (RPP) te dane wpływu mieć nie będą, odczyt był wciąż poniżej 50 punktów, widać potrzebę dalszych obniżek stóp procentowych.

Zmniejszają one natomiast szansę na to, że Rada dokona ruchu niespodziewanego, na przykład cięcia stóp o 50 punktów bazowych. Spodziewamy się obniżki o 25 punków bazowych w styczniu i marcu.

Piotr Bielski, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK SA:

Jest to wynik trochę lepszy niż się spodziewaliśmy, aczkolwiek wciąż indeks jest znacznie poniżej 50 punktów, co wskazuje na to, że sytuacja w przemyśle się pogarsza, choć trochę wolniej niż w ostatnich miesiącach.

Taki odczyt potwierdza, że w najbliższych miesiącach wzrost produkcji w przemyśle będzie dość mizerny.

Ale jeśli w kolejnych miesiącach kontynuowana byłaby poprawa aktywności w przemyśle europejskim, to jest szansa na to, że stopniowo może to przynieść początek odbicia również w polskim przemyśle. Ale zajmie to pewenie jeszcze kilka miesięcy.

Jeśli chodzi o grudzień, to oprócz czynników związanych z cyklem koniunkturalnym, znaczenie ma ponownie efekt dni roboczych.

Ponieważ w grudniu 2012 było ich wyraźnie mniej niż 2011, to produkcja przemysłowa zanotuje dość głęboki spadek, pomimo tego, że PMI nieznacznie się poprawił.

Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA:

Mamy odczyt generalnie nieco lepszy od oczekiwań, ale nie zmienia to odbioru sytuacji polskiego przemysłu. Dziewiąty miesiąc z rzędu ten wskaźnik jest poniżej 50 punktów, czyli dalszym ciągu mamy do czynienia z kurczeniem się aktywności.

Wolniejszy spadek tempa spadku zamówień eksportowych przyczynił się do nieco lepszych od oczekiwań danych, ale jednocześnie wszystkie główne wskaźniki, które wchodzą w jego skład, są poniżej granicy 50 punktów.

Nie najlepiej wygląda komponent dotyczący zatrudnienia, który wskazuje, że tempo spadku zatrudnienia przyspieszyło w stosunku do poprzedniego miesiąca.

Jest to kolejny kamyczek do ogródka RPP, która powinna kontynuować cykl obniżek stóp procentowych, jakby nie patrzeć już w tej chwili spóźniony.

My zakładamy, że w przyszłym tygodniu zobaczymy kolejną obniżkę o 25 punktów bazowych i raczej nie będzie to ostatnie cięcie, a cykl będzie kontynuowany.

Agata Urbańska, ekonomistka HSBC na Wschodnią i Centralną Europę:

Odczyt indeksu PMI wskazuje na najwolniejsze od lipca tempo pogarszania się sytuacji w sektorze przemysłowym. Jednak wciąż jest zbyt wcześnie, by móc powiedzieć, że oznacza to odwrócenie negatywnego trendu albo chociaż konsolidację tempa spowolnienia.

W najbliższym czasie wciąż istnieje prawdopodobieństwo tej drugiej opcji. Patrząc na kwartalne średnie, indeks PMI spadł w czwartym kwartale 2012 roku do poziomu najniższego od trzeciego kwartału 2009 roku.

Indeks produkcji skonsolidował się, a indeks nowych zamówień poprawił się nieco w czwartym kwartale 2012 w porównaniu do trzeciego kwartału.

Głównym negatywnym czynnikiem było zatrudnienie. Indeks spadł do 47,6 w czwartym kwartale z 50,5 w trzecim kwartale.

Także w grudniu zarówno produkcja i zamówienia wzrosły, podczas gdy zatrudnienie spadło.

Dane z rynku pracy mogą być ważnym barometrem sytuacji gospodarczej w najbliższych miesiącach. Mogą się okazać kluczowe dla decyzji w sprawie stóp procentowych.

Jeśli dane z rynku pracy wskażą na znaczące pogorszenie sytuacji w pierwszym kwartale 2013 roku, mogą spowodować bardziej agresywny odzew ze strony Rady Polityki Pieniężnej.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie