Reklama
Rozwiń

Budżet na 2014 rok bez wzrostu wydatków

Wpływy z podatków w przyszłym roku mają być o niemal 9 mld zł wyższe niż w tym roku. Rząd daje sobie duży limit deficytu w kasie państwa.

Aktualizacja: 08.02.2017 10:24 Publikacja: 06.09.2013 06:00

Budżet na 2014 rok bez wzrostu wydatków

Foto: GG Parkiet

Rząd zajmował się wczoraj projektem ustawy budżetowej na przyszły rok. W momencie zamykania tego wydania obrady wciąż trwały, ale „Parkiet" poznał główne założenia ustawy.

Rosną wpływy z podatków

Dochody budżetu państwa mają w przyszłym roku wynieść ogółem 275,1 mld zł. To o 600 mln zł mniej niż rząd zaplanował na ten rok (po nowelizacji budżetu). Same wpływy z podatków mają sięgnąć 248 mld zł, czyli o 8,8 mld zł więcej niż w tym roku. To większy wzrost niż w 2012 r.

Ciekawsza wydaje się strona wydatkowa. Po raz pierwszy bowiem od kilku lat wydatki kasy państwa będą spadać. Według rządowych planów mają wynieść 326,7 mld zł, czyli o 600 mln mniej niż w tym roku. Częściowo ma być to efekt niższych o ponad 2 mld zł kosztów obsługi długu.

Zaskakujący spadek

– W ostatnich latach nominalnie wydatki rosły średnio od 7 do 14 mld zł rocznie. Przyszłoroczny spadek jest interesujący. Biorąc pod uwagę, że przeważającą większość  w budżecie stanowią wydatki sztywne, prawdopodobnie chodzi tu o przesunięcie wydatków inwestycyjnych poza budżet, np. do programu Polskie Inwestycje Rozwojowe – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Budżet państwa na 2014 r. jest w zasadzie repliką tegorocznego. Ponieważ dochody i wydatki są zaplanowane na niemal takim poziomie, jak w tym roku, to nie zmniejszy się też dziura w kasie państwa. Zgodnie z projektem ma wynieść 51,6 mld zł, czyli tyle samo, ile rząd szacuje na ten rok. – Rząd może sobie pozwolić na tak duży limit deficytu, ponieważ nie ograniczają go progi ostrożnościowe dla długu – zauważa Jankowiak.

Reklama
Reklama

Ekonomiści oceniają, że konstrukcja przyszłorocznego budżetu jest ostrożna. – Rząd konserwatywnie zaplanował dochody, ale jeśli gospodarka rzeczywiście będzie rosła w założonym tempie, deficyt może się okazać niższy – mówi Mirosław Gronicki, były minister finansów.

Z założeń makroekonomicznych zapisanych w budżecie wynika, że gospodarka ma rosnąć w przyszłym roku w tempie 2,5 proc., a nominalnie wartość PKB ma się powiększyć o 5 proc. Inflacja ma wynieść średnio w roku 2,4 proc. – Te przewidywania mieszczą się w przedziale poprawnych prognoz, inflacja może być nieco niższa – ocenia Gronicki.

Budżet polityczny?

Nie brak głosów, że rządowi w pracach nad budżetem przyświecał cel polityczny. – Nie dość, że wydatki państwa nie rosną, to jeśli wykonanie po stronie dochodów będzie lepsze, będzie się czym chwalić tuż przed wyborami – mówi ekonomista w jednym z banków.

[email protected]

Gospodarka krajowa
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Reklama
Reklama