Nawet po oczyszczeniu danych z zaburzeń sezonowych roczna dynamika produkcji wyniosła 5 proc. wobec 2,6 proc. w sierpniu.
Mimo że ekonomiści uznali dane za nieco rozczarowujące (spodziewali się średnio, że produkcja wzrosła aż o 7 proc.), to przyznają, że firmy przemysłowe radzą sobie lepiej. Wciąż to duża zasługa przedsiębiorstw eksportowych. Największy ruch na taśmach produkcyjnych panuje bowiem w branży motoryzacyjnej, produkcji mebli i środków farmaceutycznych. To branże, które zmówienia mają głównie z zagranicy. – To pokazuje, że eksport nadal pozostaje główną siłą napędzającą polską produkcję przemysłową – mówi Krystian Jaworski, ekonomista Credit Agricole.
W porównaniu z pierwszą połową roku w przemyśle widać wyraźną poprawę. W II kw. produkcja rosła tylko o 1,2 proc., w minionych trzech miesiącach już w tempie 5-proc. Lepsze wieści płyną też z budownictwa, które powoli wychodzi z głębokiej recesji. W III kwartale wartość produkcji spadła tam o 7,1 proc. wobec spadku o niemal 23 proc. w II kw. – Wyraźny wzrost PKB w III kw. będzie wynikał z poprawy sytuacji w budownictwie. Gwałtowne spadki produkcji w tej branży silnie ciążyły gospodarce w pierwszym półroczu, mimo poprawiających się już wtedy wskaźników w przemyśle i usługach. Teraz ten balast się zmniejsza – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
Według średniej prognoz zebranych przez „Parkiet" wśród ekonomistów, gospodarka urosła w III kw. o 1,5 proc. wobec wzrostu o 0,8 proc. w II kw. W całym roku jest szansa na wzrost 1,3 proc.