Produkcja przemysłowa w grudniu 2014 r. była o 8,4 proc. wyższa niż rok wcześniej – podał w środę GUS. To znacznie więcej, niż oczekiwania rynkowe, wynoszące w ankiecie „Parkietu" 4,7 proc. I największy wzrost od prawie czterech lat!
Mocno przyspieszyła przede wszystkim sprzedaż komputerów i urządzeń elektronicznych (roczny wzrost w grudniu o 30 proc.), maszyn i urządzeń (27,9 proc.), mebli (19 proc.) czy pojazdów samochodowych (15,9 proc.). Ale największą niespodzianką okazały się wyniki sektora górniczego oraz energetycznego. Po miesiącach spadków, oba w grudniu znalazły się na sporym plusie – wzrost odpowiednio o 7,6 proc. oraz 4,9 proc.
Mniej świętowania
Jeszcze w listopadzie cała produkcja zwiększyła się zaledwie o 0,3 proc. Co przyczyniło się do tak spektakularnego przyspieszenia w grudniu?
Częściowo to efekt niskiej bazy sprzed roku oraz kalendarza. W grudniu był o jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem (w listopadzie zaś o jeden mniej). Do tego układ dni świątecznych nie sprzyjał braniu dłuższych urlopów przez Polaków czy ogłaszania świątecznych przerw w fabrykach. Inaczej mówiąc, w dni okołoświąteczne pracowaliśmy więcej, niż można się było spodziewać. Nawet po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych, produkcja przemysłowa zwiększyła się w grudniu o 5,3 proc. w porównaniu z grudniem 2013 r. – Wskazuje to na wyraźny wzrost aktywności w polskim przemyśle – komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Przemysł budzi się z marazmu, poprawa nastrojów w tym sektorze obrazowana przez ostatnie optymistyczne odczyty PMI przełożyła się również na realne polepszenie jego kondycji – dodaje Michał Burek, ekonomista Raiffeisen Polbank.
PKB powyżej 3 proc.
Dzięki grudniowemu odbiciu, produkcja przemysłowa w IV kwartale wzrosła rok do roku o 3,4 proc. wobec 1,5 proc. wzrostu w III kw. – Dzięki temu można się spodziewać, że tempo rozwoju gospodarczego przekroczyło w IV kwartale 3 proc. – zgodnie przyznają ekonomiści. Według Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomisty Plus Banku, można mówić nawet o wzroście PKB o 3,3 proc. (tak jak w III kw.).