W urzędach pracy zarejestrowanych było prawie 1,92 mln osób, czyli o 93,4 tys. więcej niż w grudniu. Liczba nowych bezrobotnych to 247,3 tys. osób, czyli o 15 tys. więcej niż miesiąc wcześniej.

Taki wzrost to nic niezwykłego, bo na przełomie roku zwykle zwiększa się bezrobocie sezonowe związane z obniżonym zapotrzebowaniem na pracowników w rolnictwie i budownictwie czy handlu. – Dodatkowo w styczniu, jak wcześniej informował resort pracy, do ewidencji jako bezrobotne trafiły także osoby, którym z końcem 2014 r. skończyły się umowy na czas określony, a także te, które objęte były formami aktywizacji i zakończyły staże oraz szkolenia – mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

W porównaniu z sytuacją rok temu stopa bezrobocia jest o 1,9 pkt proc. niższa, a liczba osób bez pracy – o 342,1 tys. mniejsza. Tempo poprawy na rynku pracy wciąż jest więc solidne, ale nieco gorsze niż np. w grudniu. Do tego w styczniu tego roku wyrejestrowano z urzędów mniej niż rok wcześniej. – Tempo poprawy na rynku pracy ustabilizowało się, już nie przyspiesza – komentuje Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku.

W lutym stopa bezrobocia powinna się utrzymać na styczniowym poziomie. – Warunki pogodowe sprzyjają rozpoczęciu niektórych prac wcześniej niż zazwyczaj – wyjaśnia Monika Kurtek.

Jak podaje GUS, w styczniu ok. 50 proc. bezrobotnych wykreślonych z ewidencji podjęło pracę (z czego dla ok. 5 proc. były to prace subsydiowane). Około 37 proc. utraciło status bezrobotnego (z czego 2/3 z powodu braku gotowości do podjęcia pracy), a reszta rozpoczęła szkolenia lub staże.