Jest pan jednym z laureatów VII edycji konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego roku, a zarazem opiekunem studenckiego koła naukowego, które również zostało w tym konkursie wyróżnione. Na ile wspiera pan studentów w przygotowywaniu prognoz?
Mój udział w sukcesie studentów z SKN 4Future to głównie to, że koło naukowe w ogóle powstało, że udało się znaleźć i zachęcić do pracy i udziału w konkursie grupę zdolnych studentów. W 2012 r. o powołanie koła poprosił mnie opiekun kierunku analityka gospodarcza na Uniwersytecie Łódzkim, prof. Michał Przybyliński. W pierwszym roku spotykaliśmy się często, analizując zależności występujące w gospodarce. W ostatniej edycji konkursu studenci pracowali już sami, ja jedynie wspierałem ich radą.
Spytałem o to, bo pan zajął w konkursie drugie miejsce w prognozowaniu stopy bezrobocia, a SKN 4Future było w tej kategorii czwarte. Czy analizom rynku pracy pan i pańscy studenci poświęcacie szczególną uwagę?
To przypadkowa zbieżność. Po prostu mieliśmy podobne przekonania i prognozy. Na UŁ rzeczywiście jest silny zespół naukowców zajmujących się rynkiem pracy, z prof. Elżbietą Kryńską na czele, ale na potrzeby konkursu z nimi nie współpracowaliśmy.
Gdy koło naukowe już powstało, łatwo było namówić studentów do udziału w konkursie prognostycznym?