- Dochody budżetu państwa w przyszłym roku mają wynieść 296,88 mld zł, a wydatki 351,5 mld zł. Deficyt ma być nie większy niż 54 mld 620 mln zł – informował minister finansów Mateusz Szczurek po tym, jak rząd przyjął wstępny projekt ustawy budżetowej na 2016 r. Limit deficyt na te rok to nieco ponad 46 mld zł.
Rząd prognozuje jednocześnie, że PKB w 2016 r. wzrośnie o 3,8 proc., inflacja wyniesie 1,7 proc., wynagrodzenia w gospodarce – zwiększą się o 3,8 proc., a zatrudnienie - o 0,8 proc. – Te wskaźniki makroekonomiczne oznaczają, że spożycie w gospodarstwach domowych wzrośnie o 5,5 proc. – mówił Szczurek.
Dochody podatkowe mają wynieść 268,4 mld, o 0,5 proc. mniej niż plan na ten rok. Wśród dochodów niepodatkowych rząd założył wpływ z zysku NBP na poziomie 3,2 mld zł oraz 4,5 mld zł wpływów z dywidend.
- W tym roku Rada Ecofin podjęła decyzję o zakończeniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski. Nie znaczy to, że przyjmowanie budżetu było w tym roku łatwiejsze. Obowiązuje nas konieczność ograniczania w średnim terminie deficytu sektora finansów publicznych do 1 proc. PKB, a także reguła wydatkowa. W tej regule udało się nam jednak zmieścić i deficyt sektor finansów publicznych w 2016 r. nie będzie przekraczał 3 proc. PKB – przekonywał Szczurek.
Minister finansów przyznał też, że rząd nie zdecydował się na zwiększenie kwoty wolnej od podatku, czy też wyższe koszty uzyskania przychodów. Zapowiedział jednocześnie 2 mld zł nowych wydatków na odmrożenie płac w budżetówce oraz 1,4 mld zł na dodatki do świadczeń emerytalnych.