Jak podał w czwartek GUS, produkcja przemysłowa zwiększyła się w lutym o 6,7 proc. rok do roku, po wzroście o zaledwie 1,4 proc. w styczniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 5,5 proc. rok do roku.
Sprzedaż detaliczna w minionym miesiącu wzrosła o 6,2 proc. rok do roku w ujęciu realnym (tzn. po korekcie o wpływ zmiany cen) i o 3,9 proc. w ujęciu nominalnym, w porównaniu do 3,1 i 0,9 proc. w styczniu. Ekonomiści liczyli się z przyspieszeniem wzrostu sprzedaży do 5,6 proc. w cenach stałych i 3,6 proc. w ujęciu nominalnym.
Ogromnym rozczarowaniem okazały się dane o produkcji budowlano montażowej, która spadła w lutym o 10,5 proc. rok do roku, po zniżce o 8,6 proc. w styczniu. To był najsłabszy odczyt od sierpnia 2013 r. Ekonomiści spodziewali się spadku aktywności w budownictwie o 4,9 proc.
Nieco bardziej, niż zakładali przeciętnie ekonomiści, spadł też indeks cen producentów (PPI). Zniżkował w lutym o 1,4 proc., w porównaniu do 1,2 proc. w styczniu i mediany prognoz na tym samym poziomie.
- Luty był miesiącem dłuższym jeśli chodzi o liczbę dni roboczych i handlowych zarówno od stycznia tego roku jak i od lutego ubiegłego roku, co pozytywnie przełożyło się na tempo wzrostu i produkcji i sprzedaży detalicznej – zauważyła Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.