Wskaźnik PMI, mierzący koniunkturę w polskim przemyśle przetwórczym, przebił w marcu nawet najbardziej optymistyczne prognozy ankietowanych przez „Parkiet" ekonomistów. Wzrósł do najwyższego od ośmiu miesięcy poziomu 53,8 pkt z 52,8 pkt w lutym. Przeciętnie ekonomiści oczekiwali jego nieznacznego spadku (patrz tabela). Największy optymista liczył na jego zwyżkę do 53,6 pkt.
To już drugi z rzędu mocno zaskakujący odczyt tego wskaźnika, obliczanego przez firmę Markit Economics na podstawie ankiety wśród menedżerów około 200 przedsiębiorstw. W styczniu bowiem PMI wyniósł zaledwie 50,9 pkt, a większość ekonomistów zakładała, że w lutym spadnie jeszcze niżej.
Dobre rokowania
Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza poprawę koniunktury w przemyśle, a dystans od tej granicy jest miarą tempa tej poprawy.
Ankietowani przez Markit menedżerowie odpowiadają m.in. na pytania, jak w danym miesiącu zmienił się poziom produkcji, zatrudnienia i zapasów w ich przedsiębiorstwach oraz jaki był strumień nowych zamówień krajowych i eksportowych. W marcu nastąpiła poprawa we wszystkich tych obszarach, w przypadku zatrudnienia najszybsza od roku.
– Firmy przemysłowe raportowały w marcu znaczący wzrost popytu na pracę. Rosła także ich aktywność zakupowa, co pozytywnie rokuje dla poziomu produkcji w kolejnych miesiącach – skomentował Adam Antoniak, ekonomista z banku Pekao.