Pani premier była gościem specjalnym VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Podczas sesji otwarcia podkreślała, że „dla polskiego rządu gospodarka – co zapewne będzie odbierane jako truizm – jest priorytetem".
Jako przykłady takiego nastawiania premier wymieniała przede wszystkim plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, przygotowany pod egidą wicepremiera Mateusza Morawieckiego. – To program, który daje ogromną szansę Polsce, ale także – nie boję się tego powiedzieć – Europie – przekonywała Beata Szydło. Dalej wyliczała program mieszkaniowy (który ma zostać wkrótce ogłoszony), program Rodzina 500+, plan odbudowy polskiego przemysłu (także górnictwa, które ma stać się nowoczesne), wsparcie polskich firm w ekspansji na rynkach zagranicznych, a także przyciąganie inwestorów zagranicznych „dających Polakom pracę i płacących podatki".
Zaznaczyła, że dla wykorzystania szans, jakie stoją przed Polską, konieczny jest szybszy rozwój, i to rozwój, z którego „korzystają wszyscy, a nie tylko wąskie grupy". Jednocześnie zaznaczyła, że jej rząd jest otwarty na współpracę z biznesem, „wspólną realizację celów na zdrowych zasadach".
Premier oświadczyła, że rząd chce budować „markę Polski", silną gospodarkę, która będzie liczyła się w Europie i na świecie. Przyznała, że to ambitny plan, ale – jak zapewniła – rządowi nie brakuje cech potrzebnych w gospodarce – odwagi, optymizmu i odpowiedzialności.
Czy powodzenie gospodarki może ratować wspólną Europę, która stoi przed tak ogromnymi wyzwaniami jak kryzys uchodźczy, terroryzm, zmienność cen surowców, niestabilność Grecji, możliwy Brexit itp.? – pytał Jerzy Buzek, przewodniczący Rady Kongresu.