O tym, że polska gospodarka na początku br. straciła impet, GUS informował po raz pierwszy w połowie maja. We wtorek opublikował jednak szczegółowe dane na temat struktury wzrostu PKB.
Wynika z nich, że za spowolnienie wzrostu polskiej gospodarki na początku 2016 r. odpowiada zapaść w sferze inwestycji. Nakłady brutto na środki trwałe zmniejszyły się o 1,8 proc. rok do roku. Był to pierwszy ich spadek od III kwartału 2013 r.
Ekonomiści spodziewali się ochłodzenia w inwestycjach w związku z przerwą w napływie unijnych funduszy. Ale jego skala okazała się sporym zaskoczeniem. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 3,5 proc. rok do roku, po wzroście o 4,4 proc. w poprzednich dwóch kwartałach.
Zapaść w inwestycjach odjęła od tempa wzrostu PKB 0,2 pkt proc. Aż 0,9 pkt proc. odjął wynik handlu zagranicznego. Głównym motorem polskiej gospodarki był popyt konsumpcyjny, który dodał do tempa wzrostu PKB 2 pkt proc.
Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych zwiększyły się w I kwartale zgodnie z medianą prognoz ekonomistów o 3,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 3,0 proc. w IV kwartale. Był to najlepszy odczyt tego wskaźnika od III kwartału 2011 r. Konsumpcję napędzała dobra koniunktura na rynku pracy, skutkująca dynamicznym wzrostem wynagrodzeń.