Tak duży wzrost to przede wszystkim efekt jednorazowych dochodów, których nie było w zeszłym roku ani nie powtórzą się w przyszłym – zysków z aukcji pasm LTE oraz zysku NBP, co w sumie dało budżetowi około 17 mld zł. Ale nawet bez nich dochody są o około 5 proc. wyższe niż w sierpniu zeszłego roku.
Minister Szałamacha podkreślał, że zapewne część tego wzrostu wynika z podejmowanych przez resort finansów działań ograniczających lukę podatkową w Polsce. – W połowie lipca weszła w życie klauzula obejścia prawa, która ma przeciwdziałać unikaniu opodatkowania. Ona przyniosła już pozytywny efekt, chociażby z podatku CIT. W stosunku do założonego harmonogramu za sierpień dochody były większe o 248 mln zł – o prawie ćwierć miliarda – i wyniosły niemalże 2 mld zł – podkreślał Szałamacha.
Poza klauzulą w ramach uszczelniania systemu podatkowego dotychczas resort finansów wprowadził nową formułę rozliczeń dla dużych podmiotów – Jednolity Plik Kontrolny, a także tzw. pakiet paliwowy. W toku przygotowań jest też wiele kolejnych rozwiązań, a we wtorek rząd przyjął zmiany w kodeksie karnym zaostrzające kary dla przestępców podatkowych.
Danych o poziomie wydatków budżetowych za sierpień jeszcze nie ma, ale minister Szałamacha szacuje, że deficyt po ośmiu miesiącach nie przekroczył 30 proc. (czyli 16 mld zł) rocznego planu. A to oznacza, że deficyt na koniec roku na pewno będzie niższy, niż założone w ustawie budżetowej 54,7 mld zł. Taka przestrzeń może zaś skłonić resort do przesuwania wydatków z napiętego budżetu na 2017 r. na obecny rok. – Jest to opcja, którą można brać pod uwagę – mówił Szałamacha. ACW