Pojawiają się w niej daty zakończenia wydobycia we wszystkich zakładach, dla których przeznaczone są środki. Najszybciej, bo już w IV kwartale tego roku, fedrowanie zakończy kopalnia Makoszowy, która dostanie też pieniądze na pokrycie strat. Tyle wiemy z przekazu resortu energii.

Resort nie ujawnił jednak dat dotyczących pozostałych kopalń, choć wymienił je z nazwy. Ale decyzją Komisji, uzgodnioną z przedstawicielami naszego resortu, zakład Pokój I (z Polskiej Grupy Górniczej) oraz kopalnia Krupiński (Jastrzębska Spółka Węglowa) mają zostać przekazane do SRK w I kwartale przyszłego roku. W II kwartale 2017 r. trafić ma tam zakład Śląsk (z Katowickiego Holdingu Węglowego), a w III kwartale – zakład Rydułtowy (PGG). Do końca przyszłego roku do SRK zostanie przekazana też kopalnia Sośnica (PGG).

Decyzja KE uwzględnia również przejście do SRK w IV kwartale tego roku zakładu Jas-Mos (JSW), co już zresztą się stało.

– Uzgodniono jednocześnie, że przekazanie tych kopalń do SRK jest równoznaczne z ich likwidacją, tj. zaprzestaniem wydobycia węgla. Zatwierdzona kwota w większości pójdzie na osłony socjalne dla pracowników. Tylko w przypadku dwóch kopalń – przekazanego już w maju 2015 r. Kazimierza Juliusza oraz Makoszowów – pokryte zostaną straty produkcyjne. Ale warunkiem jest także zaprzestanie produkcji w tej ostatniej (to jedyna wydobywająca węgiel kopalnia w SRK – red.) – twierdzi nasze źródło zbliżone do KE. Zaznacza, że jakikolwiek inny scenariusz dla tych kopalń wiąże się z koniecznością zwrotu pomocy.

Zdaniem ekspertów brak informacji o terminach zamknięcia poszczególnych kopalń jest zabiegiem mającym na celu zachowanie spokoju społecznego. Z drugiej strony mogą pojawić się pomysły, jak uratować wartościowe ściany w przeznaczonych do likwidacji kopalniach. AWK