Jak podał w piątek GUS, w lipcu poprawę koniunktury odnotowało 16,7 proc. przedsiębiorstw przemysłowych, zaś jej pogorszenie – 9,3 proc. Różnica między tymi odsetkami, stanowiąca wskaźnik koniunktury w przetwórstwie przemysłowym, wyniosła więc 7,4 pkt proc. To wprawdzie nieco mniej, niż w czerwcu, ale więcej, niż w lipcu poprzednich ośmiu lat.
W budownictwie wskaźnik koniunktury również spadł w lipcu w porównaniu do czerwca, z 6,4 do 6,3 pkt proc. Tak dobrze swoją sytuację w lipcu przedsiębiorstwa budowlane oceniały jednak ostatnio 2008 r.
W handlu detalicznym wskaźnik koniunktury zmalał z 8,4 w czerwcu do 8,3 pkt proc., ale i tak jest to w tej branży najlepszy lipiec od dziewięciu lat. Z kolei w handlu hurtowym ocena koniunktury wzrosła do 9 pkt. proc., z 7,7 w lipcu.
Poprawę koniunktury w stosunku do czerwca odnotowały też firmy zajmujące się transportem i gospodarką magazynową (z 8,5 do 8,6 pkt proc.). W pozostałych trzech branżach z sektora usług, które GUS wyróżnia w swoim badaniu, koniunktura nieco się pogorszyła. Dotyczy to informacji i komunikacji, zakwaterowania i gastronomii oraz finansów i ubezpieczeń. Przy tym ta ostatnia branża jest jedyną, gdzie dyrektorzy są dziś mniej optymistyczni, niż w lipcu ubiegłego roku.
Oceny koniunktury, raportowane przez przedsiębiorców, są zgodne z tymi, które formułują konsumenci. Obliczane przez GUS i Komisję Europejską wskaźniki zaufania polskich konsumentów do gospodarki w lipcu także bowiem spadły w porównaniu do czerwca, ale pozostały na historycznie wysokich poziomach.