Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw było w październiku wyższe o 7,4 proc. wyższe niż rok wcześniej i wyniosło 4574,35 zł – podał Główny Urząd Statystyczny. To znacznie większy wzrost niż można było się spodziewać; średnia oczekiwań rynkowych wynosi bowiem 6,6 proc. We wrześniu płace zwiększyły się o 6 proc.
- Opublikowane dziś dane potwierdzają po pierwsze, że w sektorze przedsiębiorstw na sile, i to bardzo mocno, przybierają podwyżki płac – komentuj Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. - Wzrost płac jest najwyższy od stycznia 2009 r. (nie licząc stycznia 2012 r. „zaburzonego" zmianami w poziomie składki rentowej), a moje szacunki wskazują, że w grudniu możemy mieć wręcz eksplozję we wzroście średniej płacy w związku z niską bazą odniesienia z grudnia poprzedniego roku – dodaje.
Z kolei w październiku 2017 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 4,4 proc. rok do roku i wyniosło 6035,8 tys. To ciut mniej niż średnia oczekiwań rynkowych (4,5 proc.) i niż we wrześniu (4,5 proc.). - Jeśli chodzi o zatrudnienie, tempo jego wzrostu nieznacznie wyhamowało w sektorze przedsiębiorstw i nie jest to specjalnym zaskoczeniem. W prognozach trudno było bowiem dokładnie oszacować efekt wejścia w życie (z dniem 1 października br.) przepisów obniżających wiek emerytalny i należało liczyć się z tym, że dane mogą okazać się słabsze od oczekiwań. Tak czy inaczej dynamika na poziomie 4.4%r/r oznacza, że do końca br. nie znajdzie się już ona na dużo większym poziomie – uważa Kurtek.
Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (po uwzględnieniu inflacji) wzrósł w październiku o 9,9 proc. proc. ro do roku, co jest dobrym prognostykiem dla konsumpcji prywatnej w IV kwartale.