Zaangażowanie polityczne Mateusz Morawiecki ma niejako „w genach". Jest synem Kornela Morawieckiego, weterana antykomunistycznej opozycji w PRL, założyciela „Solidarności Walczącej", Marszałka Seniora Sejmu obecnej kadencji, szefa koła parlamentarnego Wolni i Solidarni. Urodził się w 1968 r. we Wrocławiu, gdzie w 1992 r. skończył studia na wydziale historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Wrocław był w latach 80. uznawany za jedną z „twierdz" Solidarności a Mateusz Morawiecki zaangażował się w działalność antykomunistyczną. Encyklopedia Solidarności podaje, że po wprowadzeniu stanu wojennego był uczestnikiem opozycyjnych akcji propagandowych: malował napisy na murach, zrywał czerwone flagi, rozklejał plakaty, brał udział w druku i kolportażu podziemnej pracy. Esbecy i milicjanci szukający jego ukrywającego się ojca, wielokrotnie przeprowadzali rewizje w jego mieszkaniu. Kilkakrotnie dotkliwie pobili młodego Mateusza Morawieckiego i próbowali go zastraszyć, tak by wydał im przywódcę Solidarności Walczącej. „Kazano mu nawet kopać swój grób. Odgrażano się, że młodszą siostrę mogą zgwałcić nieznani sprawcy. Przeprowadziliśmy wtedy akcję odwetową. Spaliliśmy wtedy domek letniskowy szefa wrocławskiej SB płk. Czesława Błażejewskiego, a równocześnie Kornel wysłał do niego list informujący, że jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo członków SW" – wspominał Wojciech Myślicki, w latach 80. działacz opozycji antykomunistycznej. „Od 1983 współpracownik Solidarności Walczącej, od 1987 struktury uczelnianej NZS na UWr. By uniknąć zatrzymania, w czasie matur przebywał na oddziale szpitalnym, który opuszczał w towarzystwie świadków tylko na egzaminy. W XI 1987 zatrzymany i pobity w czasie rozwieszenia transparentu na rusztowaniach przy pl. T. Kościuszki we Wrocławiu. Od 1987 członek zespołu redakcyjnego „Biuletynu Dolnośląskiego", autor także w „Solidarności Walczącej" i in. pismach. W V 1988 i V 1989 uczestnik strajków okupacyjnych na UWr. W 1989 współzałożyciel Klubu Myśli Politycznej Wolni i Solidarni" – czytamy w notce dotyczącej Mateusza Morawieckiego w „Encyklopedii Solidarności". To, co przeżył w latach 80. na pewno przyczyniło się do ukształtowania jego mocnych, antykomunistycznych poglądów. Poglądów, które czasem szokują mieszkańców postkomunistycznego kraju. – Jestem za tym, żeby ten relikt panowania komunizmu zniknął z centrum Warszawy. Marzę o tym od 40 lat – mówił jakiś czas temu o Pałacu Kultury i Nauki.
W trakcie transformacji ustrojowej Solidarność Walcząca, bojkotująca porozumienia Okrągłego Stołu, została „odstawiona na boczny tor historii". W 1990 r. Kornelowi Morawieckiemu nie udało się nawet zebrać 100 tys. podpisów pod swoją kandydaturą na prezydenta. Zachłyśniętym „demokracją i kapitalizmem" Polakom program środowiska dawnej Solidarności Walczącej wydawał się wówczas zbyt radykalny – w tym sensie, że ostro kontestował to jak przebiegała transformacja ustrojowa. Kornel Morawiecki nie poddawał się jednak i przez następne kilkanaście lat walczył o powrót do wielkiej polityki. Udało to mu się dopiero w 2015 r., gdy dostał się do Sejmu kandydując z list ruchu Kukiz'15. Tym razem wyraźnie mu sprzyjała zmiana nastrojów społeczeństwa, coraz mocniej dostrzegającego różnego rodzaju patologie transformacji ustrojowej. Swoje zrobiło też... rosnące zainteresowanie historią wśród młodych Polaków.
Mateusz Morawiecki odnalazł się w realiach III RP dużo lepiej. Próbował sił w prywatnym biznesie. W 1991 r. był współzałożycielem firmy wydawniczej Reverentia i współtwórcą pisma „Dni". Rok później współtworzył firmę wydawniczą Enter. Kształcił się na Politechnice Wrocławskiej, w Central Connecticut State University, zrobił MBA w Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, ukończył studia podyplomowe z prawa europejskiego oraz ekonomiki integracji europejskiej na Uniwersytecie Hamburskim. Studiował też na Uniwersytecie Bazylejskim oraz w Kellog School of Management na amerykańskim Northwestern University. W 1995 r. był stażystą w Bundesbanku, czyli niemieckim banku centralnym. W latach 1996-1997 prowadził wykłady z ekonomii na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem a w 1998 r. został zastępcą dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Brał udział w negocjacjach podczas, których ustalano warunki przyjęcia Polski do UE. W latach 1998-2002 był też radnym sejmiku Województwa Dolnośląskiego z ramienia AWS.
W 1998 r. rozpoczął karierę w Banku Zachodnim, gdzie był początkowo doradcą prezesa a później dyrektorem banku. Gdy w 2001 r. Bank Zachodni połączył się z Wielkopolskim Bankiem Kredytowym został członkiem zarządu BZ WBK a w maju 2007 r. prezesem tej instytucji. Okres w którym Morawiecki zarządzał BZ WBK jest uznawany za dobry czas dla tej instytucji. Stała się ona wówczas trzecim pod względem wielkości bankiem w Polsce. BZ WBK wspierał wówczas również wiele przedsięwzięć kulturalnych i patriotycznych m.in. produkcję popularnego serialu „Czas honoru" czy też popularną serię dodatków historycznych „Rzeczpospolitej" poświęconą Kresom.
W listopadzie 2015 r. został wicepremierem i zarazem ministrem rozwoju w rządzie Beaty Szydło. Szybko stał się jedną z gwiazd tej ekipy i twarzą nowej polityki gospodarczej. Zyskał opinię pro biznesowego technokraty, dobrze znającego londyńskie City a przy tym odchodzącego od neoliberalnych dogmatów gospodarczych. Morawiecki nie ukrywa tego, że inspiruje się pracami amerykańskiego ekonomisty Luisa Kelso, wielkiego zwolennika akcjonariatu pracowniczego oraz dorobkiem chińskiego ekonomisty Justina Yifu Lina, twórcy Nowej Ekonomii Strukturalnej. Pozycja Morawieckiego w rządzie rosła, czemu sprzyjała dobra koniunktura gospodarcza. We wrześniu 2016 r. przejął resort finansów. W marcu 2016 r. wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęto go w tej partii z otwartymi ramionami. Nikt nie wypominał mu tego, że w 2010 r. wszedł do Rady Gospodarczej przy premierze Tusku.