Agregat M3 obejmuje m.in. gotówkę w obiegu, środki zgromadzone na rachunkach bieżących oraz depozyty terminowe o zapadalności do dwóch lat. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że tak mierzona podaż pieniądza zwiększyła się w listopadzie o 4,9 proc. rok do roku.
Szczegółowe dane pokazują, że wartość depozytów płatnych na żądanie zwiększyła się w listopadzie o 12,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 14,2 proc. rok do roku w październiku. Przy tym wartość takich depozytów gospodarstw domowych zwiększyła się o 12,6 proc., a przedsiębiorstw niefinansowych o 13,7 proc. Jednocześnie wartość depozytów terminowych (zaliczanych do M3) zmalała o 8 proc. rok do roku, po zniżce o 6,5 proc. w październiku. Bardziej stopniały lokaty przedsiębiorstw (o 12 proc. rok do roku) niż gospodarstw domowych (7,3 proc.). Jednym i drugim nie sprzyjają jednak ujemne w ujęciu realnym stopy procentowe.
W piątkowych danych NBP uwagę zwraca anemiczny wzrost podaży kredytu (to jeden z głównych czynników kreacji pieniądza). Wartość zobowiązań gospodarstw domowych powiększyła się zaledwie o 1,7 proc. rok do roku, najmniej od wiosny 2013 r., po 2,8 proc. miesiąc wcześniej. Z kolei zobowiązania przedsiębiorstw niefinansowych wzrosły o 4,9 proc. rok do roku, po 6,1 proc. w październiku. W ujęciu transakcyjnym (po wyeliminowaniu wpływu zmian wycen kredytów) zobowiązania gospodarstw domowych zwiększyły się jednak o 4,9 proc. rok do roku, tak samo jak w październiku, w porównaniu z 4,7 proc. średnio w tym roku. To sugeruje, że spadek tempa wzrostu podaży kredytu był efektem umocnienia złotego wobec franka.