– Ważne, że po długim okresie rozczarowujących danych nareszcie odnotowano wzrost inwestycji firm – zauważa Paweł Kowalski, ekonomista Banku Pekao. W całym 2017 r. wyniosły one 126,2 mld zł, czyli o 4,5 proc. więcej niż rok wcześniej (a w cenach stałych – o 3,4 proc.). Taka dynamika to zasługa tylko IV kwartału. Bo o ile w okresie styczeń–wrzesień inwestycje firm nominalnie rosły o nie więcej niż 2 proc., o tyle w pod koniec roku przyspieszyły do ponad 12 proc.

Najsilniejsze zwyżki w samym IV kwartale odnotowano – jak wynika z szacunków „Parkietu" – w branży transportowej i magazynowej (o ponad 60 proc.), w handlu i firmach produkcyjnych (o ponad 8 proc.). W końcówce roku wzrosły też nakłady w energetyce (o 3,4 proc.) i górnictwie (o 7,4 proc.), czyli sektorach zdominowanych przez przedsiębiorstwa publiczne. Ale mimo tego przyspieszenia w końcówce roku, w całym 2017 r. ich inwestycje spadły nominalnie po ok. 11 proc.

– Można powiedzieć, że rozpoczęło się ożywienie inwestycyjne w sektorze prywatnym, które może potrwać cały 2018 r. – podkreśla Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

A to może sprawić, że pod względem tempa wzrostu gospodarki ten rok będzie nawet lepszy od 2017 r., gdy PKB powiększył się o 4,6 proc., najbardziej od 2011 r. Oznak spowolnienia nie wykazuje bowiem konsumpcja, która dotąd była motorem rozwoju. W lutym, jak podał w środę GUS, sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) zwiększyła się o 7,7 proc. rok do roku, tak samo jak w styczniu. Dla porównania, w IV kwartale ub.r. rosła średnio w tempie 7,1 proc. rocznie. Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych zwiększyły się wtedy o 4,9 proc. rok do roku. Pomijając II kwartał ub.r., gdy konsumpcja rosła równie szybko, był to najlepszy wynik od dekady. – Na początku 2018 r. wzrost konsumpcji mógł przyspieszyć powyżej 5 proc. rok do roku – ocenili ekonomiści PKO BP.

O tym, że gospodarstwa domowe ani myślą zamykać portfele, świadczy także wskaźnik ich nastrojów. W marcu wyniósł on 5,4 pkt proc., co oznacza lekki spadek w porównaniu ze styczniem i lutym, gdy był na rekordowo wysokim poziomie 6,2 pkt proc. To jednak i tak bardzo wysoki odczyt wskaźnika, który przez całe lata do wiosny 2017 r. utrzymywał się poniżej zera.