Takie roczne tempo rozwoju polska gospodarka osiągnęła też w III kwartale 2017 r. W IV kwartale było ono już niższe i wydawało się, że szczyt cyklu koniunkturalnego jest już za nami. W I kwartale, jak szacowali przeciętnie ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści, PKB miał urosnąć o 4,8 proc. rok do roku.
W porównaniu do IV kwartału PKB skorygowany o wpływ czynników sezonowych powiększył się o 1,6 proc., po wzroście o 1 proc. w poprzednim kwartale. To wynik najlepszy od ostatniego kwartału 2016 r.
Jakie są źródła niespodzianki można się jedynie domyślać. Wstępne dane o strukturze wzrostu PKB w I kwartale urząd statystyczny opublikuje dopiero pod koniec maja.
- W naszej opinii konsumpcja prywatna wzrosła w I kwartale o 5,1 proc. rok do roku, choć z rekordowymi nastrojami konsumentów i wspartą przez wczesną Wielkanoc wysoką dynamiką sprzedaży detalicznej spójny byłby również wyższy odczyt – ocenili ekonomiści mBanku. W IV kwartale konsumpcja zwiększyła się o 5 proc. rok do roku.
Przyspieszył też prawdopodobnie wzrost inwestycji. W IV kwartale wyniósł 9 proc. rok do roku, a w I kwartale, jak oceniają zgodnie ekonomiści, przewyższył 10 proc. Zdaniem analityków ING Banku Śląskiego, inwestycje mogły zwiększyć się nawet o 12 proc. rok do roku.