Jak podał w środę GUS, produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w czerwcu o 6,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,4 proc. w maju. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniku na poziomie 6,4 proc. Do przyspieszenia wzrostu produkcji przemysłowej przyczyniła się m.in. czerwcowa fala upałów, która zwiększyła zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Dane wypadają jednak nieco gorzej, gdy oczyści się je z wpływu czynników sezonowych. W takim ujęciu produkcja zwiększyła się o 6,6 proc. rok do roku, podczas gdy w maju o 7,4 proc.
Bardziej jednoznaczna była poprawa koniunktury w budownictwie. Produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się w czerwcu o 24,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 20,8 proc. w maju. Ekonomiści przeciętnie szacowali, że jej wzrost nieznacznie zwolnił, do 20,2 proc. rok do roku.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych produkcja budowlano-montażowa wzrosła w czerwcu o 23,9 proc. rok do roku, po 23,7 proc. w maju.
Najszybszy wzrost produkcji – o 33,6 proc. rok do roku, po nieznacznym spadku w maju - odnotowały firmy zajmujące się wznoszeniem budynków. Firmy specjalizujące się w obiektach inżynierii lądowej i wodnej zwiększyły w czerwcu produkcję o 26,9 proc. rok do roku, po 40,8 proc. w maju. Z kolei firmy budowlane zajmujące się robotami specjalistycznymi zwiększyły produkcję o 10,4 proc. rok do roku, po 0,2 proc. w maju.