Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się zwyżki CPI o 1,9 proc. rok do roku, po wzroście o 2 proc. rok do roku w trzech poprzednich miesiącach.
Inflacja hamuje głównie z powodu wolniejszego wzrostu cen paliw. We wrześniu paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 11,9 proc. rok do roku, podczas gdy w sierpniu o 15,3 proc.
We wrześniu szybciej niż w poprzednim miesiącu drożała natomiast żywność. Ceny w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe wzrosły o 2,3 proc. rok do roku, po 2,1 proc. w sierpniu.
W porównaniu do sierpnia CPI wzrósł o 0,2 proc. To sugeruje, że wyhamowanie inflacji w ujęciu rok do roku to w dużej mierze efekt wysokiej bazy odniesienia dla porównań cen żywności i ropy rok do roku.
Dotąd większość ekonomistów uważała, że właśnie z tego powodu inflacja będzie malała do końca roku. Wielu przewidywało, że w grudniu znajdzie się ona poniżej 1,5 proc., czyli dolnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP.