- PO nie chciała walczyć z VAT-owską mafią – ogłosił w czwartek „Super Express". Gazeta dotarła do pisma z 4 marca 2015 r., które dyrektor departamentu nadzorującego podatki pośrednie, czyli VAT i akcyzę, wysłał do Jarosława Nenemana, który był wtedy wiceministrem finansów. Dyrektor pisał: „Nawiązując do przekazanego w dniu 25 lutego br. projektu notatki w sprawie konieczności przygotowania projektu ustawy o podatku od towarów i usług w związku z procederem oszustw i nadużyć (...) oraz podjęcia zmian o charakterze długookresowym, Departament (...) uprzejmie prosi o potwierdzenie decyzji Ministra Finansów Pana Mateusza Szczurka co do braku zasadności prowadzenia obecnie prac legislacyjnych mających na celu wprowadzenie dalszych modyfikacji przepisów ustawy (...) o podatku od towarów i usług...". Min. Neneman miał złagodził treść notatki, „brak zasadności" poprawiając na „brak szans". Zdaniem „SE to dowód na to, że rząd PO-PSL nie walczył z wyłudzeniami VAT.
- To nonsens – powiedział „Parkietowi"Jarosław Neneman. – W tamtym momencie naprawdę nie było szans na przeprowadzenie tej ustawy – dodaje. I tłumaczy: - Kiedyś nowe przepisy tworzyło się w inny sposób niż dzisiaj. W oparciu o zasady poprawnej legislacji. Trzeba było napisać założenia ustawy, zyskać dla nich aprobatę, następnie napisać projekt, poddać go ocenie, przeprowadzić przez konsultacje, zyskać akceptację rządowych prawników, wreszcie całego rządu. To wymagało czasu. Dopiero po tym projekt szedł do Sejmu. Poważnych, zasadniczych zmian nie robiło się w formie projektów zgłaszanych przez posłów.
- Notatka, o której pisze „SE" pochodzi z marca. Wiadomo było, że przed wyborami Sejm będzie pracował do lipca, najdalej do sierpnia. Komitet sterujący oceniał wtedy, które ustawy da się jeszcze uchwalić, pod sam koniec kadencji. W tym przypadku uznał, że nie ma na to szans. Tam były zbyt poważne zmiany. Między innymi split payment [podzielona płatność VAT – red.], z którym PiS zmagał się po wyborach grubo ponad rok, a przecież nie zaczynał tak jak my od zera, bo miał nasz projekt – mówi Jarosław Neneman.
Przypomina też, że rząd pracował w tym czasie nad dużą nowelizacją Ordynacji podatkowej, ostatecznie uchwalonej 10 września 2015 r., a więc jeszcze przed wyborami. To tam znalazły się przepisy, które do polskiego prawa wprowadziły Jednolity Plik Kontrolny. JPK nakłada na przedsiębiorców obowiązek comiesięcznego składania fiskusowi szczegółowych raportów na temat operacji związanych z VAT. Jednolity Plik Kontrolny wchodził w życie etapami. Najwcześniej, w połowie 2016 r. objął duże firmy, potem stopniowo coraz mniejsze. Dziś rząd przyznaje, że to jedno z najbardziej skutecznych narzędzi do walki z wyłudzeniami i uszczupleniami tego podatku. Jednocześnie PiS sobie przypisuje autorstwo tego rozwiązania.
- Nie było szans, aby przed wyborami zmieścić jeszcze jedną poważną zmianę przepisów VAT-owskich. To opóźniłoby prace i mogłoby doprowadzić do tego, że nie uda się przed wyborami uchwalić przepisów, które wprowadziły JPK – mówi dziś Jarosław Neneman.