W październiku w strefie euro inflacja przyspieszyła do 2,2 proc. rok do roku, z 2,1 proc. we wrześniu. Tak wysoka była ostatnio sześć lat temu. Tymczasem w Polsce, jak oszacował wstępnie GUS, wzrost indeksu cen konsumpcyjnych (CPI) – to główna miara inflacji – zwolnił do 1,7 proc. rok do roku, z 1,9 proc. we wrześniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie oczekiwali odczytu na poziomie 1,8 proc.
Nie można wykluczyć, że przewidywania ekonomistów okażą się jeszcze trafne, gdy w połowie listopada GUS przedstawi pełniejszy szacunek CPI w październiku. Tak było w przypadku inflacji we wrześniu: GUS początkowo ocenił wzrost CPI na 1,8 proc., a następnie zrewidował ten odczyt do 1,9 proc. Nie zmienia to jednak faktu, że inflacja w Polsce hamuje. I ten proces może jeszcze potrwać.
Za pół roku 3 proc.
W październiku inflacja zwolniła głównie z powodu hamującego wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych. Zwiększyły się one o 1,7 proc. rok do roku, po 2,3 proc. we wrześniu. Zwolnił też wzrost cen nośników energii dla gospodarstw domowych: z 1,8 proc. we wrześniu do 1,5 proc. w październiku. Nieznacznie, z 12 do 12,3 proc. rok do roku, przyspieszył za to wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu.
W porównaniu z wrześniem CPI wzrósł o 0,4 proc., najbardziej od kwietnia. To sugeruje, że wyhamowanie inflacji w ujęciu rok do roku to przede wszystkim efekt wysokiej bazy odniesienia dla porównań cen żywności i paliw. Ten efekt będzie się utrzymywał w kolejnych miesiącach, stąd oczekiwania większości ekonomistów, że inflacja jeszcze spadnie. W ocenie analityków Banku Ochrony Środowiska wzrost CPI może przed końcem roku zwolnić do 1,5 proc. rok do roku.
– Z początkiem przyszłego roku trend się zmieni. W styczniu dynamikę CPI najprawdopodobniej podwyższy zmiana cen energii elektrycznej. Według ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego należy spodziewać się wzrostu taryfy detalicznej o 5 proc., co podniesie wzrost CPI o 0,2 pkt proc. Ceny paliw podwyższy zaś wejście w życie opłaty emisyjnej – podkreśla Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Te czynniki sprawią, że w I kwartale przyszłego roku inflacja wróci do 2 proc. Już w połowie 2019 r. pod wpływem wzrostu cen energii dla przedsiębiorstw, a także wzrostu cen żywności w związku z tegoroczną suszą dynamika CPI może sięgnąć aż 3 proc.