Takie dane, przygotowane na podstawie informacji publikowanych w Monitorach Sądowych i Monitorach Gospodarczych, przedstawiła w środę firma ubezpieczeniowa Euler Hermes.
Z jej wyliczeń wynika, że w całym 2018 r. niewypłacalność – czyli niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego - ogłosiło 988 przedsiębiorstw, o 10 proc. więcej, niż rok wcześniej, gdy z kolei liczba ta zwiększyła się o 12 proc.
Analitycy EH na początku stycznia przewidywali, że w tym roku liczba niewypłacalności wzrośnie czwarty raz z rzędu, tym razem o 5-6 proc. Jak tłumaczyli, będzie to ze spowolnieniem w polskiej gospodarce.
Styczniowe statystyki sugerują, że rzeczywistość może okazać się nawet gorsza, bo wzrost liczby niewypłacalności nie hamuje. W tym samym miesiącu roku temu liczba niewypłacalności zwiększyła się o 19 proc. rok do roku.
Tradycyjnie już najwięcej przypadków niewypłacalności odnotowano w styczniu w przemyśle przetwórczym (23 w porównaniu do 22 rok przed rokiem), ale najbardziej wzrosła liczba takich przypadków w branży transportowej (do siedmiu, z dwóch przed rokiem).