Wystąpienie Glapińskiego w Krajowej Izbie Gospodarczej wyraźnie wpłynęło na rynek obligacji skarbowych. Rentowność (porusza się w kierunku odwrotnym do ceny) polskich 10-latek zmalała nawet do 2,63 proc., ustanawiając nowe dwuipółletnie minimum. Tuż po godz. 12 wynosiła 2,65 proc.
Stopa referencyjna NBP od marca 2015 r. wynosi 1,5 proc. Dotąd prezes Glapiński, a także większość pozostałych członków Rady Polityki Pieniężnej, stała na stanowisku, że dalsze obniżanie tej stopy byłoby niewskazane, bo mogłoby zdestabilizować banki spółdzielcze. Część członków RPP obawiała się również odpływu depozytów z sektora bankowego.
W środę prezes NBP powiedział, że w świetle najnowszych analiz tej instytucji dotyczących wpływu ewentualnej obniżki stóp na banki spółdzielcze, RPP ma w kształtowaniu stóp „pole do popisu".
„Wypowiedź Glapińskiego jest dość oczywista. NBP ma około 1 pkt proc. przestrzeni do obniżek stóp procentowych zanim zacznie stosować niekonwencjonalne instrumenty. QE czy też inny element nowoczesnego instrumentarium nie miałby specjalnego sensu przy głównej stopie na poziomie 1,5 proc." – zauważyli na Twitterze ekonomiści mBanku.