Po przegranej o pozycję lidera w dwóch poprzednich latach z Czechami, w tym roku dodatkowo wyprzedziła nas Estonia. To wynik dorocznej, już 14. Ankiety Koniunkturalnej Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, przeprowadzonej we współpracy z 14 innymi izbami bilateralnymi w Polsce, zrzeszonymi w International Group of Chambers of Commerce. W badaniu udział wzięło 205 firm zagranicznych operujących w Polsce oraz łącznie ok. 1400 w Europie.
Zagraniczni inwestorzy źle oceniają poziom przewidywalności polityki gospodarczej i stabilności polityczno-społecznej, a także system podatkowy i związane z nim obciążenia. Przewidywalność polityki gospodarczej została oceniona na 2,3 pkt. z pięciu możliwych do zdobycia. W rezultacie po raz pierwszy zajęła ostatnią pozycję na liście 21 uwzględnianych w badaniu czynników inwestycyjnych. Coraz większym problemem dla zagranicznych firm staje się także niska dostępność wykwalifikowanych pracowników i presja na wzrost wynagrodzeń.
Inwestorzy znacznie gorzej niż przed rokiem oceniają perspektywy polskiej gospodarki. Przeszło dwukrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł odsetek zagranicznych firm prognozujących pogorszenie jej kondycji, zarazem o połowę zmalała liczba zakładających jej poprawę. Gorsza jest także ocena bieżącego stanu gospodarki. Znacząco przybyło także przedsiębiorców zakładających pogorszenie sytuacji swojej firmy, a z 56 do 36 proc. skurczyła się liczba oczekujących polepszenia.
Pozytywne oceny inwestorów zagranicznych Polska zyskuje przede wszystkim za członkostwo w UE, jakość kadr i dostępność poddostawców.