Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W styczniu sprzedaż detaliczna zwiększyła się realnie zaledwie o 3,4 proc. rok do roku, najmniej od marca ub.r. To tylko częściowo efekt niekorzystnego układu kalendarza. Skłonność Polaków do wydawania pieniędzy tłumią też rosnąca inflacja oraz stagnacja zatrudnienia.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści szacowali przeciętnie, że sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych wzrosła w styczniu o 4,4 proc. rok do roku, po 5,7 proc. w grudniu. Za takim wyhamowaniem jej wzrostu przemawiało to, że styczeń br. liczył o jeden dzień roboczy mniej niż w 2019 r., podczas gdy grudzień miał o jeden taki dzień więcej niż rok wcześniej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Deficyt w kasie państwa po lipcu wynosił 156,7 mld zł wobec ok. 120 mld zł po czerwcu – podało Ministerstwo Finansów w czwartkowym komunikacie. Wciąż kuleją dochody z PIT, niespodziewanie spowolniły wpływy z VAT.
W lipcu ceny konsumpcyjne były o 3,1 proc. wyższe niż przed rokiem – potwierdził GUS swój wstępny szacunek. To wciąż dużo, ale nastąpił oczekiwany powrót inflacji do przedziału wahań celu NBP. A to otwiera pole do dalszych obniżek stóp procentowych.
Według szybkiego szacunku GUS, PKB niewyrównany sezonowo w II kwartale 2025 r. zwiększył realnie się o 3,4 proc. rok do roku wobec wzrostu o 3,2 proc. w analogicznym okresie 2024 r.
Produkt Krajowy Brutto (PKB; ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) wzrósł o 3,4% r/r w II kw. 2025 r. (wobec 3,2% wzrostu r/r w poprzednim kwartale), podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim szacunku tych danych.
Europejski fundusz odbudowy unijnych gospodarek po pandemii okrzyknięto drugim planem Marshalla. Znacząca część pieniędzy trafi do Polski.
Gdyby polski budżet było na to stać, moglibyśmy w ogóle zrezygnować z podatków, ale jeśli nas nie stać, to trzeba pytać czemu służyć mają kolejne ulgi – komentują ekonomiści prezydencki pomysł dużych ulg dla rodziców.