Rusza tarcza dla dużych firm

Nie czekając na wszystkie zgody Komisji Europejskiej Polski Fundusz Rozwoju uruchamia tarczę finansową dla dużych firm.

Publikacja: 09.06.2020 16:12

Rusza tarcza dla dużych firm

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Tarcza ma łączną wartość 25 mld zł i składa się z trzech elementów. To pożyczki płynnościowe, pożyczki preferencyjne i instrumenty kapitałowe. Dwa pierwsze elementy tarczy mają już akceptację KE. Trzeci ciągle na nią czeka, ale PFR ma nadzieję, że ją dostanie w najbliższych dniach. Na razie duże firmy mogą wnioskować o pomoc z dwóch pierwszych elementów tarczy.

Pożyczki płynnościowe będą przeznaczone na zabezpieczenie płynności finansowej przedsiębiorstw. Mogą być przyznane na okres do 4 lat. Maksymalna wysokość podwyżki to 1 mld zł, Pożyczki będą preferencyjnie oprocentowane. W pierwszym roku 1,25 proc, w drugim i trzecim 1,75 proc., a w czwartym 2,75 proc. Pula do rozdysponowania między firmy to 10 mld zł.

Z kolei pożyczki preferencyjne będą przeznaczone na zabezpieczenie płynności w połączeniu z rekompensatą bezpośrednich strat firmy poniesionych w związku z COVID-19. I tu pożyczka może być przyznana na okres do 4 lat. Jej wysokość to maksymalnie 750 mln zł. Do 75 proc. pożyczki może zostać umorzone. Pula na tę formę pomocy to 7,5 mld zł.

Kolejne 7,5 mld zł ma być przeznaczone na trzeci element tarczy. Ma on charakter kapitałowy i ma na celu obniżenie zadłużenia firmy do poziomu sprzed pandemii lub na inwestycje. Może mieć formę dokapitalizowania firmy lub wykupu obligacji zamiennych. Tu PFR czeka na zgodę KE.

O wsparcie dla dużych firm mogą się ubiegać przedsiębiorstwa, które zatrudniają co najmniej 250 osób lub których obrót przekracza 50 mln euro oraz suma bilansowa za 2019 r. przekracza 43 mln euro.

Wnioski o pomoc dla dużych firm należy składać bezpośrednio do PFR, poprzez formularz na stronie www.pfrsa/tarcza250. Pomoc będzie przyznawana po wnikliwym zbadaniu sytuacji firmy. W zależności od skomplikowania danej transakcji proces od analizy wniosku do udzielenia finansowania powinien trwać od 3 do 6 tygodni. PFR będzie mógł przyznawać pomoc do końca 2020 r., zaś pieniądze będzie wypłacał do końca 2021 r.

Na razie wstępne zainteresowanie wsparciem PFR zgłosiło 600 dużych firm. Ich wnioski będą rozpatrywane w kolejności wynikającej z rankingu, który powstanie na podstawie oceny m.in. znaczenia firmy dla branży, regionu i całej gospodarki, jej sytuacji finansowej i zatrudnienia.

- Będzie nam bardzo zależało na tym, żeby finansowanie było wypłacane na zasadach równych dla wszystkich, by procedura jego przyznawania była przejrzysta – mówił we wtorek w czasie prezentacji tarczy Paweł Borys, prezes PFR. – Nie może być tak, że ktoś zadzwoni do prezesa PFR i załatwi pieniądze – dodał.

Pomocą z tarczy PFR już miesiąc temu interesowała się Polska Grupa Górnicza. – Do wsparcia największych firm z udziałami skarbu państwa potrzebna będzie jednak indywidualna notyfikacja KE – powiedział szef PFR. W tym kontekście wymienił też LOT. Dodał, że 98 proc. dużych firm zainteresowanych pomocą z tarczy to przedsiębiorstwa prywatne.

Z programu dla dużych firm będą mogły korzystać małe i średnie firmy, jeśli zatrudniają powyżej 150 pracowników, a ich obrót przekroczył w 2019 r. 100 mln zł i wyczerpały maksymalne możliwości pomocy z tarczy finansowej dla mikro, małych i średnich firm. W ramach tej części tarczy w ciągu niespełna sześciu tygodni PFR wsparł blisko 250 tys. firm łączną kwotą niemal 47 mld zł subwencji.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego