Konsumenci odzyskują wiarę w lepszą przyszłość

Apogeum zwolnień pracowników już za nami. Polacy coraz mniej obawiają się utraty pracy, a to sprzyja ich skłonności do wydatków.

Publikacja: 19.06.2020 05:07

Konsumenci odzyskują wiarę w lepszą przyszłość

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało w maju o 3,2 proc. rok do roku, po zniżce o 2,1 proc. w kwietniu. Wzrost płac wyhamował do zaledwie 1,2 proc. rocznie z 1,9 proc. miesiąc wcześniej. Opublikowane w czwartek dane okazały się gorsze od oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Na pierwszy rzut oka sugerują, że kryzys wywołany epidemią Covid-19 wciąż psuje koniunkturę na rynku pracy. Wiele jednak wskazuje, że najgorszy okres dla pracowników już minął.

– Negatywne zmiany na rynku pracy wyhamowują, odzwierciedlając powrót popytu na pracę w obliczu odmrożenia gospodarki i wsparcie uzyskane przez przedsiębiorstwa w ramach działań antykryzysowych – przyznaje Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP.

Zwolnienia w ryzach

W sektorze przedsiębiorstw, obejmującym podmioty z co najmniej dziesięcioma pracownikami, w maju było 6174 tys. etatów (przeciętne zatrudnienie to liczba pełnych etatów, a nie pracowników), o 85 tys. mniej niż w kwietniu i o 206 tys. mniej niż rok wcześniej. W samym kwietniu zatrudnienie zmalało jednak jeszcze bardziej, o 153 tys. etatów. Zwykle zaś maj pod względem dynmiki zatrudnienia jest gorszy od kwietnia.

Spadek przeciętnego zatrudnienia w maju o 85 tys. nie oznacza też, że przedsiębiorstwa faktycznie zwolniły tyle osób. Firmy, które czasowo zmniejszyły wymiar etatów swoich pracowników, także raportują to jako spadek zatrudnienia w przeliczeniu na pełne etaty. Wśród pracujących nie uwzględniają też części osób, które pobierają zasiłki opiekuńcze i chorobowe lub przebywają na urlopach bezpłatnych. Ekonomiści szacują, że w kwietniu zwolnienia odpowiadały za mniej więcej jedną trzecią spadku liczby etatów, w maju ich rola była zapewne nieco większa, choć w ocenie Petki-Zagajewskiej wciąż nie dominująca.

Ubywa pesymistów

GG Parkiet

Statystyki dotyczące sektora przedsiębiorstw nie obejmują osób, które w związku z kryzysem wywołanym pandemią Covid-19 były najbardziej narażone na utratę pracy: pracujących na umowach cywilnoprawnych oraz w mikrofirmach. W tym świetle mogą malować zbyt optymistyczny obraz sytuacji na rynku pracy. Wskazują na to ankietowe badania przeprowadzone przez grupę think tanków oraz Wydział Zarządzania UW. Wynika z nich, że już pod koniec kwietnia liczba osób bez pracy była o 660 tys. większa niż w grudniu.

Ankietowe badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego obejmujące także sektor mikroprzedsiębiorstw sugerują jednak, że szczyt fali zwolnień już minął. W badaniu przeprowadzonym w ostatnich dniach maja tylko 5 proc. firm zgłosiło zamiar ograniczenia zatrudnienia, w porównaniu z 8 proc. w połowie miesiąca i 28 proc. na początku kwietnia. Z kolei odsetek firm, które planują zwiększyć zatrudnienie, wzrósł z 7 proc. w połowie maja do 14 proc. pod koniec miesiąca.

Ze względu na to, że w najbliższych miesiącach będą wygasały trzymiesięczne okresy wypowiedzeń dla zwalnianych w marcu i kwietniu, ekonomiści powszechnie spodziewają się, że stopa bezrobocia będzie rosła. Ale prognoz, wedle których osiągnie dwucyfrowy poziom, ubywa. Według ekonomistów z Credit Agricole nie przekroczy w tym roku 7,5 proc., w porównaniu z 5,8 proc. w kwietniu, a w 2021 r. będzie już malała.

Malejące obawy przed utratą pracy przekładają się na nastroje konsumentów. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w czerwcu do -19,4 pkt z -30,1 pkt w maju i -36,4 pkt w kwietniu. Odczyt poniżej zera oznacza, że wśród Polaków nadal więcej jest pesymistów niż optymistów. Ta przewaga nie jest jednak większa niż w latach 2013-2014, gdy Polska borykała się z wyraźnym spowolnieniem gospodarczym, ale nie – jak dziś – recesją.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego