Szybki powrót do zakupów

Sprzedaż detaliczna skoczyła w maju o niemal 15 proc. w porównaniu do kwietnia. Pozostała wprawdzie o blisko 8 proc. niższa niż przed rokiem, ale to i tak wynik wyraźnie lepszy niż oczekiwali ekonomiści na podstawie danych o płatnościach kartami.

Publikacja: 22.06.2020 10:30

Szybki powrót do zakupów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W kwietniu, gdy obowiązywały epidemiczne ograniczenia w handlu, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (czyli w cenach stałych) załamała się o 12,3 proc. w stosunku do marca i o 22,9 proc. w ujęciu rok do roku.

Ekonomiści powszechnie oczekiwali, że maj przyniesie poprawę koniunktury w handlu. Wskazywały na to m.in. gromadzone przez banki dane dotyczące wartości transakcji kartami płatniczymi. Rzeczywiste wyniki sprzedaży detalicznej, opublikowane w poniedziałek przez GUS, zaskoczyły jednak nawet optymistów.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w maju o 14,9 proc. w stosunku do kwietnia, a w ujęciu rok do roku spadła o 7,7 proc. To wynik nawet lepszy od marcowego, gdy sprzedaż zmalała o 9 proc. rok do roku, choć ograniczenia w handlu zaczęły być wprowadzane dopiero w połowie miesiące, a wcześniej wiele gospodarstw domowych robiło zakupy na zapas.

O skali niespodzianki dobrze świadczy to, że zaledwie sześciu spośród 25 uczestników comiesięcznej ankiety „Parkietu" spodziewało się spadku sprzedaży o mniej niż 10 proc. rok do roku. Przeciętnie szacowali, że zmalała ona o 12 proc. rok do roku.

Upowszechnienie pracy z domu sprawiło, że Polacy zaczęli więcej inwestować w wyposażenie wnętrz. Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD w ujęciu realnym wzrosła w maju o 14,4 proc rok do roku. Na przeciwległym biegunie był popyt na samochody, który zmalał o 34 proc. rok do roku. Sprzedaż paliw zmalała w cenach stałych o niemal 18 proc. rok do roku, co pokazuje, że także podróże nie cieszyły się w maju dużą popularnością. Nadal malała też sprzedaż żywności i odzieży.

W ocenie części ekonomistów, m.in. z mBanku i banku Pekao, już w czerwcu sprzedaż detaliczna może wrócić na ścieżkę wzrostu rok do roku. Dane dotyczące rejestracji samochodów i motocykli sugerują, że nawet w tej kategorii w czerwcu sprzedaż wyraźnie wzrosła.

Innego zdania są jednak analitycy Banku Ochrony Środowiska, zwycięzcy konkursu prognoz „Parkietu" w ostatnich trzech latach, którzy najcelniej oszacowali też wyniki sprzedaży detalicznej w maju (oczekiwali jej spadku o 7,9 proc. rok do roku). „Wciąż uważamy, że w czerwcu dynamika roczna sprzedaży może nie wzrosnąć do dodatniego poziomu, który może zostać osiągnięty dopiero w ostatnich miesiącach roku. Ważnym czynnikiem ograniczającym tempo ożywienia sprzedaży będzie bowiem nieuchronne – wraz ze spowolnieniem i pogorszeniem sytuacji na rynku pracy – ograniczenie popytu konsumpcyjnego w gospodarce" – napisali w komentarzu do poniedziałkowych danych.

Wyniki sprzedaży detalicznej dotyczą tylko firm zatrudniających co najmniej 10 osób i nie obejmują usług. To oznacza, że trendy w sprzedaży mogą nie oddawać dobrze tego, co dzieje się z szeroko rozumianą konsumpcją – będącej jedną ze składowych PKB. Dane PKO BP dotyczące płatności kartami sugerują jednak, że wydatki Polaków w hotelach i restauracjach w czasie długiego weekendu czerwcowego były już na takim samym poziomie jak w tym samym okresie ub.r. To sugeruje, że w niektórych branżach usługowych, które najmocniej ucierpiały na ograniczeniach wprowadzonych przez rząd w celu stłumienia epidemii koronawirusa, sytuacja wróciła już do normy.

W ocenie ekonomistów z banku Pekao, w przypadku konsumpcji rozgrywa się scenariusz V-kształtnego ożywienia. Według nich oznacza to, że wkrótce ruszy fala rewizji szacunków dotyczących PKB w II kwartale, a wraz z nimi prognoz na cały 2020 r. Dotąd większość ekonomistów oczekiwała, że w II kwartale polska gospodarka skurczy się o 8-10 proc. rok do roku, a w cały roku o 4-5 proc.

O tym, że ożywienie w szeroko rozumianej konsumpcji może być nawet silniejsze niż w sprzedaży detalicznej, przesądzić mogą także zakupy przez internet. Z poniedziałkowych danych GUS wynika wprawdzie, że w maju wartość sprzedaży przez internet zmalała o 12,7 proc. w stosunku do kwietnia, a jej udział w całkowitej sprzedaży detalicznej (w cenach bieżących) zmalał do 9,1 proc. z 11,9 proc. w kwietniu.

Ekonomiści z Banku Ochrony Środowiska zwracają jednak uwagę na to, że mimo to udział sprzedaży internetowej był w maju wyższy niż w marcu, gdy przez pół miesiąca sprzedaż stacjonarna była już utrudniona. Podkreślają też, że w handlu internetowym dużą rolę odgrywają małe podmioty, zatrudniające do dziewięciu osób. A to oznacza, że ich wyniki nie są uwzględnione w statystyce sprzedaży detalicznej.

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka przeszła trudne stress testy
Gospodarka krajowa
Przybywa inwestycji w rozwój infrastruktury ładowania e-aut
Gospodarka krajowa
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Gospodarka krajowa
Rząd przyjął założenia budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Niewielu Polaków ma dodatkową pracę
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp jesienią, w 2026 r. mniej cięć, niż się spodziewano