Jednocześnie wzrost płac, który ostatnio praktycznie stanął w miejscu, przyspieszył do 3,6 proc. rok do roku. Choć te dane wyraźnie przebiły oczekiwania ekonomistów, do normalności na rynku pracy jest jeszcze daleko.

W ujęciu rok do roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje firmy z co najmniej dziesięcioma pracownikami, zmalało o 3,3 proc. rok do roku, najbardziej od grudnia 2003 r. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści szacowali przeciętnie, że w tym ujęciu spadek zatrudnienia pogłębi się do 3,8 proc. rok do roku z 3,2 proc. w maju. To oznaczałoby, że w skali miesiąca przeciętne zatrudnienie zmalałoby o 23 tys. etatów.

Jeszcze większą niespodzianką był wzrost średniego wynagrodzenia o 3,6 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,2 proc. w maju. To wynik powyżej szacunków nawet największych optymistów w ankiecie „Parkietu". Przeciętnie ekonomiści oceniali, że wzrost płac zwolnił do 1,1 proc. rok o roku.

Czerwcowe dane z rynku pracy nie są jednak aż tak optymistyczne, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. GUS przyznaje, że w niektórych podmiotach „zaobserwowano dalsze ograniczanie zatrudnienia (nieprzedłużanie umów terminowych oraz rozwiązywanie umów o pracę)". Jednocześnie jednak wiele firm przywracało wymiar czasu pracy sprzed pandemii, co prowadziło do wzrostu zatrudnienia w przeliczeniu na pełne etaty. W najbliższym czasie ten efekt wzmocnić może jeszcze wygaszenie świadczeń opiekuńczych dla rodziców dzieci do ósmego roku życia (korzystający z nich długotrwale pracownicy nie są zaliczani do zatrudnionych). – Nie spodziewamy się, aby spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw miał się znacznie pogłębić, gdyż tarcza antykryzysowa, z jakiej wiele firm skorzystało, wymaga utrzymania miejsc pracy. Towarzyszyć temu będzie jednak wzrost bezrobocia do ok. 8 proc. na koniec roku (z 6,2 proc. obecnie – red.), gdyż wielu pracowników nie posiada tego rodzaju ochrony – zauważył Karol Pogorzelski, ekonomista z ING Banku Śląskiego, odnosząc się do tego, że sektor przedsiębiorstw odpowiada za niespełna 40 proc. całkowitego zatrudnienia w Polsce. gs