Tarcza dla mikro-, małych i średnich firm to program rządowy, w którym górny limit pomocy zapisano na poziomie 75 mld zł. W maju, czerwcu i lipcu z tarczy skorzystało łącznie 345,5 tys. firm. Na ich konta w ramach subwencji trafiło przeszło 60,5 mld zł.
– Z tarczy skorzystała blisko połowa mikro-, małych i średnich firm. To pokazuje, jak znaczną część gospodarki dotknął kryzys – mówił Borys. Jednym z podstawowych warunków przyznania pomocy był spadek przychodów firmy co najmniej o 25 proc.
Przekonywał, że pieniądze, które w ramach tarczy trafiły do firm, pomogły im utrzymać płynność finansową i stabilność zatrudnienia. W ankiecie na temat tarczy objęci nią przedsiębiorcy zadeklarowali, że łącznie pomogła ona ochronić 2,5 mln miejsc pracy.
PFR z dumą opowiada o szybkości, z jaką do potrzebujących docierała pomoc. – Średnio było to 46 godzin od złożenia wniosku – mówił prezes Borys. – Jeśli firma złożyła wniosek o pomoc w poniedziałek, to po jego pozytywnej weryfikacji pieniądze z subwencji miała na koncie już w środę – dodał Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
Z danych Funduszu wynika, że średnia kwota subwencji wypłaconej mikrofirmom to 69 tys. zł. Taką pomoc dostały niemal 273 tys. mikroprzedsiębiorstwa. Łącznie trafiło do nich 18,7 mld zł. Z kolei średnia kwota subwencji dla małych i średnich firm to 576 tys. zł. Taką pomoc dostało przeszło 72,6 tys. firm. Łącznie na ich konta trafiło 41,8 mld zł.