Inflacja odzyskała styczność z realiami

Osłabiony wskutek kryzysu popyt w końcu zaczął tłumić inflację. To dopiero początek tego procesu, bo ożywienie, choć trwa, traci impet.

Publikacja: 02.09.2020 05:05

Inflacja odzyskała styczność z realiami

Foto: Bloomberg

Inflacja w Polsce wyhamowała w sierpniu do 2,9 proc. rocznie, z 3 proc. w lipcu. Choć to wynik nieco niższy niż przeciętne szacunki ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet", nie jest niespodzianką. Inflacja hamuje bowiem stopniowo od początku pandemii Covid-19. Dotąd jednak towarzyszył temu wzrost tzw. inflacji bazowej, nieobejmującej cen energii i żywności, a przez to ściślej powiązanej z procesami cenowymi w krajowej gospodarce. W sierpniu inflacja bazowa najprawdopodobniej spadła po raz pierwszy od grudnia 2018 r.

Na Zachodzie już deflacja

Opublikowany we wtorek przez GUS szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w sierpniu ma charakter wstępny, jest więc ubogi w szczegóły. Wynika z niego, że do spadku inflacji przyczynił się m.in. wolniejszy niż w lipcu wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. Wyniósł 3 proc., po 3,9 proc. w lipcu. Jednocześnie jednak wyraźnie wyhamowała przecena paliw do prywatnych środków transportu. Ich ceny zmalały w sierpniu o 12,3 proc. rok do roku, w porównaniu z 16,1 proc. w lipcu. A to sugeruje, że wyhamował też wzrost cen w innych kategoriach, co oznaczałoby spadek inflacji bazowej.

Po wtorkowym odczycie CPI ekonomiści szacują, że inflacja bazowa zmalała w sierpniu do 4–4,1 proc., z najwyższego od 20 lat poziomu 4,3 proc. w lipcu. Jeszcze w poniedziałek ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie oceniali, że inflacja bazowa wyniosła w sierpniu 4,2 proc. (oficjalne dane na ten temat NBP opublikuje w połowie miesiąca).

„Obecnie prognozujemy, że na koniec roku inflacja bazowa obniży się w okolice 3 proc. rok do roku, a główny wskaźnik inflacji znajdzie się blisko celu NBP (2,5 proc.)" – napisał w komentarzu do wtorkowych danych Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao.

GG Parkiet

Do wzrostu inflacji bazowej w ostatnich miesiącach przyczyniały się m.in. podwyżki cen usług spowodowane wyższymi kosztami ich świadczenia, co z kolei było konsekwencją nowych wymogów sanitarnych. – Efekt wprowadzenia opłat sanitarnych był zapewne jednorazowy, a na kształtowanie się inflacji bazowej w kolejnych miesiącach będzie wpływała gorsza koniunktura w globalnej gospodarce oraz prawdopodobnie obniżony popyt konsumpcyjny – ocenia Urszula Kryńska, ekonomistka z PKO BP. Wprawdzie w ostatnich miesiącach wydatki konsumpcyjne szybko wracały do normalności, ale – jak podkreśla Piotr Popławski z ING BSK – był to m.in. efekt odroczonego popytu z pierwszych miesięcy pandemii oraz tego, że Polacy w tym roku znacznie rzadziej wyjeżdżali na wakacje za granicę. W strefie euro słaby popyt już w sierpniu doprowadził do deflacji, czyli spadku cen konsumpcyjnych w ujęciu rok do roku (o 0,2 proc.) i wyhamowania inflacji bazowej do najniższego w historii poziomu 0,2 proc.

Zadyszka w przemyśle

O tym, że pomimo ożywienia w polskiej gospodarce koniunktura jeszcze długo pozostanie słaba, zdają się świadczyć opublikowane we wtorek dane z sektora przemysłowego. Jak podała firma IHS Markit, wskaźnik PMI, bazujący na ankiecie wśród menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych, spadł w sierpniu nad Wisłą do 50,6 pkt z 52,8 pkt w lipcu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się stabilizacji tego wskaźnika po trzech z rzędu zwyżkach.

Doniesienia IHS Markit nie są jednak aż tak pesymistyczne, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Każdy odczyt powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów przemysł przetwórczy rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca, dystans od tej granicy to miara tempa tych zmian. Sierpniowy spadek PMI sugeruje więc, że polski przemysł wciąż się rozwija, ale wolniej niż w lipcu.

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty Banku Millennium, w kolejnych miesiącach możliwy jest jednak dalszy spadek PMI, nawet poniżej 50 pkt. – Popyt w kraju i z zagranicy, który został ograniczony przez pandemię, został w dużym stopniu zaspokojony w okresie maj–lipiec – tłumaczy.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego