Przemysł znów odczuwa skutki pandemii

Kwarantanny pracowników ograniczają możliwości produkcyjne polskich firm.

Publikacja: 03.11.2020 05:05

Przemysł znów odczuwa skutki pandemii

Foto: Bloomberg

W październiku produkcja przemysłowa w Polsce wciąż rosła, ale niemrawo. Spowolnienie to efekt słabości krajowego popytu, ale też problemów kadrowych firm w związku z kwarantannami pracowników. Sytuację w przemyśle ratuje eksport.

Taki obraz sytuacji w przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W październiku, jak podała w poniedziałek firma IHS Markit, utrzymał się on na wrześniowym poziomie 50,8 pkt.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się zbliżonego wyniku, przeciętnie na poziomie 50,9 pkt. Mimo to poniedziałkowe dane IHS Markit są rozczarowujące. Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki przemysł przetwórczy rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca, dystans od tej granicy to miara tempa tych zmian. Październikowy wynik sugeruje więc, że polski przemysł wciąż się rozwija, ale wyraźnie wolniej niż w lipcu, gdy gospodarka wracała do formy po wiosennym zamknięciu. Wtedy PMI sięgnął 52,8 pkt. Tymczasem w przemyśle niemieckim koniunktura z miesiąca na miesiąc jest coraz lepsza. PMI w październiku sięgnął tam najwyższego od marca 2018 r. poziomu 58,2 pkt. To w dużej mierze skutek ożywienia gospodarczego w Chinach, gdzie – mierząc PMI – przemysł jest w najlepszej kondycji od 2011 r.

Czasowe przyjęcia

Niepokojące są też szczegółowe wyniki ankiety wśród menedżerów polskich firm, na której bazuje PMI. Sugerują one, że wzrost produkcji praktycznie ustał w związku z pierwszym od czerwca br. spadkiem wartości nowych zamówień. To odzwierciedlenie słabnącego pod wpływem pogarszającej się sytuacji epidemicznej popytu wewnętrznego. Zamówienia eksportowe rosły bowiem najszybciej od początku 2018 r.

GG Parkiet

Firmy przemysłowe zgłosiły też pierwszy od połowy 2018 r. wzrost zaległości produkcyjnych. To mogło odzwierciedlać wzrost portfela zamówień eksportowych. Jak jednak tłumaczy Trevor Balchin, ekonomista z IHS Markit, główną przyczyną opóźnień były braki kadrowe spowodowane sytuacją epidemiczną. Według danych Ministerstwa Zdrowia na kwarantannie przebywa obecnie ponad 450 tys. Polaków, ale ta statystyka nie uwzględnia osób, które dobrowolnie poddają się samoizolacji albo przebywają na zwolnieniach chorobowych.

– Firmy próbowały ograniczyć wpływ tego zjawiska na produkcję, zwiększając zatrudnienie – powiedział Balchin, odnosząc się do tego, że składowa PMI wyrażająca zmiany zatrudnienia znalazła się najwyżej od połowy 2018 r. W przeszłości jej wzrost był zwykle przejawem optymizmu menedżerów. Teraz go jednak nie widać. Ich oczekiwania dotyczące wzrostu produkcji w horyzoncie 12 miesięcy są najsłabsze od maja.

Niejasne perspektywy

– W krótkim terminie perspektywy przemysłu rysują się wyraźnie lepiej niż usług, które są bezpośrednio dotykane przez nakładane przez rządy restrykcje epidemiologiczne oraz mniejszą mobilność ludności. W dłuższym terminie sytuacja jest mniej klarowna. Jeżeli liczba przypadków Covid-19 będzie się utrzymywała na wysokim poziomie, to w wielu krajach lockdowny będą długotrwałe, ograniczając efektywny popyt i sprzyjając podwyższonej skłonności do oszczędności. Może to doprowadzić do pogłębienia spadków nowych zamówień w przemyśle, w tym także eksportowych, a z czasem także do ograniczenia poziomu produkcji – skomentował Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego