Z końcem lutego PFR zakończył przyjmowanie wniosków o wsparcie z tarczy finansowej 2.0. Tarcza ruszyła w połowie stycznia. Była skierowana do firm z 54 branż, które w ocenie rządu najmocniej ucierpiały na skutek pandemii. – Wielkość udzielonego wsparcia jest zbliżona do tego, co zakładaliśmy. Ocenialiśmy, że sięgnie ono około 8 mld zł – mówił szef PFR. – Pieniądze z tarczy pomogły firmom zbudować bufor finansowy, który pozwoli im zachować płynność finansową, przetrwać i ochronić miejsca pracy – dodał.
Średnia kwota subwencji wypłaconej mikrofirmom to 81 tys. zł. Małe i średnie firmy dostały przeciętnie po 530 tys. zł. Ze wsparcia skorzystało przeszło 39,4 tys. mikrofirm i nieco ponad 6,8 tys. małych i średnich. Najwięcej pieniędzy popłynęło do firm z branży gastronomicznej. Restauracje i inne placówki gastronomiczne dostały prawie 2,4 mld zł wsparcia. W sumie trafiło ono do blisko 15,6 tys. takich firm. Hotele i inne obiekty noclegowe dostały 1,5 mld zł wsparcia. Tu pieniądze trafiły do prawie 4,9 tys. firm. Firmy, które dostały wsparcie z tarczy finansowej 2.0, zatrudniają łącznie 352 tys. osób. PFR ma nadzieję, że te miejsca pracy uda się ochronić, bo subwencje przyznane firmom będą umarzane pod warunkiem utrzymania zatrudnienia.
Firmy, którym PFR odmówił przyznania pomocy, mogą się jeszcze odwołać od tej decyzji. Mają na to czas do końca marca.
PFR przypomniał, że firmom z 54 branż najmocniej dotkniętych skutkami pandemii przysługuje umorzenie subwencji przyznanych im w ramach tarczy finansowej 1.0. To kolejne 7 mld zł.
PFR spodziewa się, że w ciągu tygodnia Komisja Europejska da zielone światło dla wypłaty wsparcia dla dużych firm. Tu w ramach tarcz PFR do wykorzystania jest jeszcze blisko 30 mld zł. PSK