Pod koniec lutego rząd pokazał Krajowy Plan Odbudowy. To plan, który ma pomóc odbudować gospodarkę po kryzysie związanym z pandemią koronawirusa i uodpornić ją na przyszłość. Przygotowanie KPO to warunek wykorzystania pieniędzy z europejskiego Funduszu Odbudowy. Budżet tego funduszu to 750 mld euro. Polska może liczyć na 57 mld euro (ok. 260 mld zł) unijnego wsparcia, w tym 23,1 mld euro w formie dotacji i 34,2 mld euro w pożyczkach. Nasz Krajowy Plan Odbudowy musi jednak zaakceptować Komisja Europejska. Większość krajów unijnych pokazała swoje plany wcześniej niż my. Skierowała je do konsultacji społecznych. Część wysłała je już nawet do KE. U nas konsultacje są za półmetkiem, ale ich przebieg nie napawa optymizmem przedstawicieli organizacji biznesowych.

– W zasadzie nie wychodzimy poza slajdy. Podobnie było z rządową Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Na slajdach było cudownie i fantastycznie. A jednak z SOR nic nie wyszło, bo gdzie dziś jest milion samochodów elektrycznych albo domy z drewna. Obawiamy się, że tu efekty mogą być podobne – mówi nam jeden z szefów organizacji pracodawców, zastrzegając sobie anonimowość.

– Nie chcę psuć atmosfery prac na dzień przed zachodem słońca, bo może jeszcze coś się odmieni – tłumaczy. Dodaje, że nad przebiegiem prac zaciążyła choroba wicepremiera Jarosława Gowina. – W przypadku KPO przeżywamy déja vu. Na slajdach rząd pokazuje, co by chciał. Ale jego wkład intelektualny w ten materiał jest niewielki. Ramy planu wyznaczyła przecież Komisja Europejska. W KPO rząd powinien te ramy wypełnić treścią, pokazać nam, jak chce dojść do celu. Tymczasem nie ma tam konkretnych rozwiązań. Przebrnęliśmy przez 230 stron tego dokumentu i poza teorią nic tam nie ma – rozkłada ręce nasz rozmówca.

Jak by tego było mało, w uwadze do KPO zgłoszonej przez ekspertów Business Centre Club czytamy, że KPO zawiera ogólną strukturę wydatkowania jedynie części dotacyjnej, w wysokości 23,8 mld euro, natomiast nie odnosi się ani nie zawiera sposobu podziału i wykorzystania części pożyczkowej dostępnej dla Polski, w wysokości ok. 34 mld euro. – Utrudnia to znacznie lub wręcz uniemożliwia ocenę celowości planowania i efektywności wydatkowania funduszy dotacyjnych w poszczególnych podgrupach wskazanych w Krajowym Planie Odbudowy – twierdzą eksperci BCC.

Konsultacje nad KPO potrwają do 2 kwietnia. Do 30 kwietnia rząd musi go przedstawić do akceptacji KE. Biznes ma ciągle nadzieje, że rząd uwzględni zgłaszane przezeń uwagi. A także, że szerokim frontem włączy samorządy w prace nad ostatecznym kształtem planu, bo to one jego zdaniem powinny w przeważającej części odpowiadać za wydatkowanie pieniędzy. PSK