Przykład z Antypodów

W ostatnich miesiącach słowo inflacja odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Konsumenci uważają, że jest zbyt wysoka, inwestorzy się jej boją, a banki centralne wmawiają nam, że jest zbyt niska. Jak jest naprawdę i czy cel inflacyjny jest nam w ogóle potrzebny?

Aktualizacja: 21.03.2021 14:50 Publikacja: 21.03.2021 14:14

Przykład z Antypodów

Foto: Adobestock

Nad tematem celu inflacyjnego pochylam się nie bez przyczyny, a nawet raczej pretekstu. Jest nim zmiana celu polityki pieniężnej, którą bankowi centralnemu zafundował nowozelandzki rząd, nakazując uwzględnienie sytuacji na rynku nieruchomości. Każdy, kto ma jakikolwiek związek z rynkami, wie, jak istotny wpływ na wyceny niemal wszystkich aktywów miała w ostatnim roku polityka pieniężna. Gdyby nie gigantyczny zastrzyk płynności w marcu ubiegłego roku, a następnie szeroki strumień pieniądza płynącego niemal wprost do budżetów rządowych, na rynkach doszłoby do znacznie głębszego załamania i dziś ceny aktywów byłyby dużo niższe. Dlatego wszelkie zmiany w zakresie nie tylko stóp procentowych, ale także (a może przede wszystkim) metod niekonwencjonalnych, są obecnie w centrum zainteresowania.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka przeszła trudne stress testy
Gospodarka krajowa
Przybywa inwestycji w rozwój infrastruktury ładowania e-aut
Gospodarka krajowa
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Gospodarka krajowa
Rząd przyjął założenia budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Niewielu Polaków ma dodatkową pracę
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp jesienią, w 2026 r. mniej cięć, niż się spodziewano